Od niej nikt się nie wykręci

SZ

publikacja 12.09.2018 11:44

Niecodzienną wystawę o śmierci udostępnia do zwiedzania Muzeum Górnośląskie w Bytomiu.

Od niej nikt się nie wykręci Strój górniczy złożony w trumnie - jeden z eksponatów na wystawie Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Różne wizje śmierci oraz tradycje pogrzebowe pojawiające się od wielu wieków wstecz aż do współczesności zostały przedstawione na wystawie pt. "Od śmierci nikt się nie wykręci", jaką od dzisiaj można oglądać w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu (ul.Wojciecha Korfantego 34).

Dzień wcześniej osobliwą ekspozycję mieli okazję zobaczyć dziennikarze na pokazie prasowym. Dyrektor muzeum Leszek Jodliński wyraził podczas spotkania radość z faktu, że właśnie w tej placówce proponowana jest "wielowarstwowa wystawa, która jest pytaniem o dawną eschatologię, o to, ile z tej tradycji przetrwało, trwa, obciąża nas i ogranicza, a może inspiruje".

- Kwestia śmierci i odchodzenia często dotyka nas w bardzo osobisty sposób i wówczas ten temat staje się jeszcze ważniejszy. Bo choć jego waga nigdy nie maleje, to jednak czasem bywa spychany na margines naszego życia - powiedział L. Jodliński.

Zbiory pochodzą z 10 muzeów, głównie ze Śląska, ale także z Łodzi i Warszawy oraz z kilku bytomskich parafii i ze zbiorów prywatnych. Znalazły się wśród nich m.in. dawne nekrologi i portrety zmarłych, zatrzymywane po nich pamiątki, domowe dewocjonalia wykorzystywane do obrządków, przedsoborowe ornaty pogrzebowe czy choćby wywodzące się z ludowej tradycji maski i przebrania.

Ale wystawa skłania również do refleksji nad współczesnym wyobrażeniem śmierci i zagarnianiem związanych z nią symboli przez kulturę masową. Na końcu trafiamy do pokoju wypełnionego czaszkami przedstawionymi na plakatach, koszulkach (nie tylko tych dla fanów deathmetalowych kapeli), a nawet opaskach do włosów dla małych dziewczynek, gdzie "słodka" czaszka komponuje z różową kokardką.

Po drodze mijamy wymalowany na ścianie ogromny wirtualny znicz - [*] - jaki internauci "zapalają" w sieci dla upamiętnienia zmarłej postaci.

- Symbolika czaszki obecnie bardzo się zmieniła i występuje na różnego rodzaju gadżetach, jednak zapominamy o jej pierwotnym znaczeniu - podkreśla kurator wystawy Urszula Batko. Wskazuje też, że nowością dla badaczy jest kwestia poruszania tematu śmierci w cyberprzestrzeni, np. w formie blogów prowadzonych przez osoby nieuleczalnie chore.

Inną ciekawostką jest album ze zdjęciami, dzięki którym zobaczymy, jak na przestrzeni lat zmieniały się obrzędy pogrzebowe czy karawany. Wśród nich są także rodzinne fotografie ze zmarłymi osobami, wykonane już po ich śmierci.

- Trzeba pamiętać, że dawniej fotografie były wykonywane bardzo rzadko i w wielu przypadkach ta ostatnia fotografia była jedyną - zauważa U. Batko.

Wystawę będzie można oglądać do 27 stycznia. W tym okresie zaplanowano wiele wydarzeń towarzyszących, takich jak oprowadzania kuratorskie, wykłady czy wizyty na bytomskich cmentarzach.