publikacja 30.08.2018 00:00
– Kiedy trzeba było znaleźć awaryjne rozwiązanie, to uderzałem do Góry, bo On jest najbardziej zorientowany – przyznaje ks. Artur Pytel, który przez 18 lat był szefem trasy Gliwickiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę.
Dotychczasowy kierownik trasy zamierza nadal uczestniczyć w pielgrzymce, choć już w innej roli. – To będzie ciekawe wyzwanie – mówi.
Szymon Zmarlicki /Foto Gość
Szymon Zmarlicki: Będzie tęskno za kierowaniem trasą?
Ks. Artur Pytel: Za kierowaniem trasą nie, ale bardziej za ludźmi i wszystkimi spotkaniami z nimi, bo przez tyle lat wytworzyło się wiele pielgrzymkowych relacji i przyjaźni, z wieloma pielgrzymami dorastałem. Na Jasnej Górze mówiłem chociażby o osobach, które kiedyś były fankowymi [kierującymi ruchem – przyp. red.], a potem zaczęły chodzić na pielgrzymkę ze swoimi dziećmi. Przez 18 lat trochę ludzi człowiek spotkał…
Zakładam, że w pielgrzymkach nadal będzie Ksiądz brał udział. Łatwo będzie iść za rok w innej roli?
Myślę, że nie, bo do tej pory zawsze byłem z tej „drugiej strony”. Na pewno będzie to ciekawe wyzwanie. Fizycznie nie będę miał problemu, ale nie spodziewam się, że od razu będzie łatwo.
Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.