EDK 2018. Z bazyliki w ciemną noc

SZ

publikacja 24.03.2018 01:37

Tym razem wypowiedzi uczestników nie będzie. Wszyscy wyszli w przejmującym milczeniu.

EDK 2018. Z bazyliki w ciemną noc Ekstremalna Droga Krzyżowa ma być wypełniona trudem, cierpieniem, pokorą i zmaganiem z samym sobą. Jak na krzyżu Szymon Zmarlicki /Foto Gość

W piątek około godz. 22 z sanktuarium Matki Bożej Pokornej w Rudach wylał się tłum wiernych przygotowanych na całonocną wędrówkę, z krzyżami przypiętymi do plecaków.

Byli to uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, którzy po Mszy Świętej wyruszyli na dwie trasy - niebieską o długości 40 km, przygotowywaną przez rejon rybnicki, oraz 45-kilometrową Drogę św. Marii Magdaleny, podlegającą pod rejon gliwicki.

Pierwsza z nich zataczała pętlę wokół Rud i kończyła się w sanktuarium, wraz z inną trasą, jaka wyruszyła z Kędzierzyna-Koźla. Zaś druga zmierzała do gliwickiej katedry Świętych Apostołów Piotra i Pawła.

W diecezji gliwickiej Ekstremalne Drogi Krzyżowe przeszły jeszcze m.in. w Bytomiu (ponad 400 osób), Gliwicach (ok. 550 osób), Lublińcu (ponad 150 osób) i Zabrzu (ponad 120 osób). W sumie zarejestrowało się ok. 1200 uczestników.

Przez teren diecezji przebiegało 12 tras. Najdłuższe z nich to właśnie Droga św. Marii Magdaleny oraz aż 47-kilometrowa trasa św. Huberta z Kochcic na Jasną Górę.