Jesteśmy nawracającymi się

SZ

publikacja 16.03.2018 22:46

Wyrwani z Niewoli poprowadzili w Gliwicach rekolekcje wielkopostne dla młodzieży, które zakończyły się koncertem ewangelizacyjnym.

Jesteśmy nawracającymi się Wyrwani z Niewoli na koncercie ewangelizacyjnym dla młodzieży w Gliwicach-Sośnicy Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Uczniowie gimnazjum i liceum przy ZSO nr 14 w Gliwicach-Sośnicy przez dwa dni, w czwartek i piątek, uczestniczyli w spotkaniach rekolekcyjno-profilaktycznych.

Prowadzili je członkowie grupy Wyrwani z Niewoli - Jacek "Heres" Zajkowski, artysta hip hopowy, oraz Piotr Zalewski, profilaktyk i autor książki pod takim samym tytułem, jak nazwa ich grupy.

Na zakończenie rekolekcji w szkolnej sali sportowej artyści wystąpili na koncercie ewangelizacyjnym. Jak sami się przedstawili, są uzależnieni i od 9 lat trzeźwieją. - Jesteśmy osobami nawracającymi się. Nie nawróconymi, bo nawrócenie jest nieustannym procesem, ciągłym szukaniem Bożego miłosierdzia - wyjaśniali młodzieży.

- Cały czas odkrywam, jak daleko mi do tego, by naprawdę żyć wiarą i Ewangelią. I tak będzie do końca życia, bo świętość to ciągłe powstawanie i ciągła praca nad sobą - przyznał Piotr Zalewski.

Jesteśmy nawracającymi się   Ks. Wojciech Cholewa "studzi emocje" artystów Szymon Zmarlicki /Foto Gość Na koncercie utwory hiphopowe, przy których cała sala skakała z podniesionymi do góry rękami, przeplatały się z pogadankami, jakim z uwagą przysłuchiwali się uczniowie. Do perfekcji wyćwiczoną formą interakcji z prowadzącymi było gromkie odpowiadanie na "Amen!", co wyćwiczyli już w czasie rekolekcji.

- Czasami w naszym życiu wystarczy się odwrócić. Może stoisz przy ścianie i masz zawężone pole widzenia, ale odwracając się, zobaczysz nową perspektywę? Ale wiesz, co jest najgorsze? Kiedy walisz głową w tę ścianę, a obok cały tłum ludzi robi dokładnie to samo - mówił profilaktyk.

Artysta dodał, że tą brakującą perspektywą jest perspektywa życia wiecznego. Wyjaśniał, że odwrócenie się od ściany jest możliwe dzięki Duchowi Świętemu, a Bóg posługuje się w tym celu ludźmi gotowymi nieść pomoc. - Najtrudniejsze jest, by nauczyć się przyjmować miłość drugiego człowieka. Wiem, że są tacy, którzy nie otrzymali tej miłości w swoich domach. To chyba już norma - przyznał.

- Bóg jest jedynym, niewyczerpanym źródłem miłości. Serce Jezusa, przebite dla ciebie i dla mnie: w nim się zanurzamy i z niego czerpiemy, z niego uzupełniamy deficyty miłości - przekonywał Piotr Zalewski.

Wyrwani z Niewoli szczególnie dziękowali tym uczestnikom rekolekcji, którzy na koncert przyprowadzili swoich znajomych.