Hasło: kurier

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Gliwicki 07/2018

publikacja 15.02.2018 00:00

Ponad 200 tys. złotych – tyle udało się wyłudzić oszustom od jednej osoby na Śląsku. Ich łupem padają też znacznie mniejsze kwoty – po kilkaset złotych.

▲	Nawet gdy sprawcy zostaną zatrzymani, wyłudzone pieniądze trudno odzyskać. ▲ Nawet gdy sprawcy zostaną zatrzymani, wyłudzone pieniądze trudno odzyskać.
archiwum policji

Zobowiązuję się do współpracy z policją oraz do zachowania tego w tajemnicy pod groźbą kary – takie ślubowanie może być jednym z elementów budowania „legendy”, czyli historii, która uwiarygodnia oszustów wyłudzających pieniądze. Metody „na wnuczka” czy „na policjanta” cały czas ewoluują. Jedno pozostaje niezmienne – wciąż są osoby, które dają się oszukać.

Tysiąc telefonów dziennie

Dzisiaj na mój telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna. Przedstawił się jako komisarz Krzysztof Kędzior, podał swój numer identyfikacyjny. (…) Odpowiedział, że aresztowali grupę przestępczą w banku i podczas rewizji znaleźli dużo dowodów osobistych, między innymi mój. Nigdy nie skradziono mi dowodu, mam go cały czas przy sobie. (…) Powiedział, że ktoś chciał w innym banku na mój dowód wziąć kredyt. Zapytał mnie, gdzie mam konto, więc mu odpowiedziałam. (…) Zapytał, ile mam pieniędzy w banku, więc mu odpowiedziałam, że 13 tys. zł. Chciał numer mojego telefonu. (…) Kazał mi iść do banku i wypłacić wszystko. (…) Wcześniej przez telefon usłyszałam, żebym nie dotykała pieniędzy. Pracownica banku spakowała je do dużej, białej koperty. Kopertę schowałam do torebki i poszłam do kwietnika stojącego na wprost. Ten mężczyzna kazał mi się tam udać, nie wiem dlaczego. Cały czas byłam z nim na telefonie. (…) Rozmowę prowadziłam od wyjścia z domu, (…) kazał mi położyć telefon w otwartej torebce. (…) Kazał mi położyć kopertę do kwietnika i wrócić z powrotem do banku. (…) Postałam chwilę przy banku i postanowiłam, że pójdę do domu. W domu zadzwoniłam ze stacjonarnego na numer 997 i poprosiłam tego pana, który do mnie wcześniej zadzwonił. (…) Wtedy zorientowałam się, że mnie nabrali – Niebezpieczeństwo tego typu procederu tkwi w metodyczności działania przestępców – wyjaśnia komisarz Marcin Budzich, zastępca naczelnika wydziału prewencji Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

Dostępne jest 18% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.