Ks. dr Robert Urbańczyk, sekretarz I Synodu Diecezji Gliwickiej, komentuje pierwszą sesję plenarną i zapowiada, co może zmienić się po nim.
− Ważną kwestią mogą być nasze lokalne sposoby przygotowania do sakramentów – zapowiada ksiądz sekretarz przed kolejnymi sesjami.
Szymon Zmarlicki /Foto Gość
Szymon Zmarlicki: Jak ocenia Ksiądz dyskusję na pierwszej sesji plenarnej synodu? Przypomnijmy, obrady 14 października dotyczyły misji oraz rodziny.
ks. dr Robert Urbańczyk: Dopisali przedstawiciele wszystkich parafii, frekwencja była bardzo dobra. Świeccy wierni, którym zaufał ksiądz biskup, wzywając ich na synod, byli przygotowani i czytali projekty dokumentów, stąd zgłaszano liczne uwagi. Wprawdzie czasami w dyskusjach pojawiały się błędy, wynikające najpewniej z braku szczegółowej wiedzy teologicznej, ale pomysłów było sporo. Księża są oczywiście fachowcami w tej dziedzinie, więc zadawali mniej pytań, ale poparli w całości dokument o misjach i zgłaszali poprawki w temacie rodzin. Po pierwszej sesji oceniam prace jako bardzo owocne. Po tym doświadczeniu na kolejnych spotkaniach uczestnicy synodu będą już wiedzieli, jak pracować jeszcze lepiej.
Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.