Ikona powstaje z modlitwy

Mira Fiutak

|

Gość Gliwicki 20/2017

publikacja 18.05.2017 00:00

„Moja jest dla córki”, „ja zaraz wychodzę, dam ją mamie” – mówili osadzeni.

▲	Ks. Andrzej Giszka podaje ikonę do ucałowania. Z lewej Dariusz Wajszczyk, dyrektor Aresztu Śledczego. ▲ Ks. Andrzej Giszka podaje ikonę do ucałowania. Z lewej Dariusz Wajszczyk, dyrektor Aresztu Śledczego.
zdjęcia Mira Fiutak /Foto Gość

Na zakończenie kolejnej edycji warsztatów prowadzonych w Areszcie Śledczym w Gliwicach 9 maja kapelan ks. Andrzej Giszka pobłogosławił ikony. Następnie podał każdemu z uczestników jego ikonę do ucałowania. Potem w długiej ciszy modlili się przed wykonanym przez siebie przedstawieniem Chrystusa Pantokratora. Spotkanie odbyło się w kaplicy aresztu. – Ikona powstaje z modlitwy – tłumaczyła Anna Żarnowiecka, prowadząca warsztaty ikonopisania w gliwickim areszcie. Sama uczyła się tej sztuki w szkole o. Zygfryda Kota SJ w Krakowie. Należy do Grupy Lumen w ramach Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Twórców Sztuki Sakralnej „Ecclesia”, której prace właśnie prezentowane są w galerii Starego Opactwa w Rudach. Od ponad roku prowadzi zajęcia dla osadzonych w areszcie. – Sam proces malowania jest modlitwą w intencji, którą wzbudzamy przed przystąpieniem do pracy. Ale ikona powstaje też dla modlitwy. A ta modlitwa odbywa się, można powiedzieć, w trzech etapach: od postrzegania samego obrazu, przez zrozumienie jego symboliki, do kontemplacji, czyli wejścia w relację z Osobą, która jest przedstawiona – tłumaczyła w czasie spotkania.

Dostępne jest 40% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.