Wspólnota bez kompromisów

Gość Gliwicki 17/2017

publikacja 27.04.2017 00:00

O pustce po wyburzonym kościele i przeprowadzce do nowej świątyni opowiada ks. Rafał Sierla, proboszcz parafii św. Józefa w Bytomiu.

W prezbiterium uwagę zwraca ogromny krucyfiks oraz figura św. Józefa, które przez lata służyły jeszcze w starej świątyni. W prezbiterium uwagę zwraca ogromny krucyfiks oraz figura św. Józefa, które przez lata służyły jeszcze w starej świątyni.
Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Szymon Zmarlicki: Jak parafianie zaaklimatyzowali się w nowej świątyni?

Ks. Rafał Sierla: Przeniesienie do nowego kościoła było przygotowywane już od kilku lat, zatem nie wymagało to wielkiej aklimatyzacji. Sam budynek jest dla nas szczególnym miejscem, do którego przez jakiś czas się przyzwyczajaliśmy, lecz nie trwało to zbyt długo, bo jest bardzo sympatyczny, przyjazny, funkcjonalny, a przy tym wszystkim ładny. Zupełnie różni się od poprzedniej świątyni, która była wykonana w innym stylu, także lokalizacja jest znacznie korzystniejsza i wszyscy mają do kościoła blisko.

Ale kiedy stary kościół był burzony, sporo parafian – zwłaszcza starszych – z nostalgią go wspominało. Tam przyjmowali chrzest, Pierwszą Komunię św., ślub… Sentyment pozostał?

Samo wyburzenie poruszyło te uczucia i wtedy wspomnienia odżyły, jednak teraz takie głosy już ucichły. Choć przyznam, że – podobnie jak wielu parafian – odczuwam pewną trudność emocjonalną, kiedy przejeżdżam drogą i zamiast kościoła widzę w jego miejscu pustą przestrzeń. Pomocną okolicznością jest to, że wykorzystaliśmy wiele elementów z tamtego wnętrza, wśród których łatwiej nam przeżyć tę „stratę”. Dlatego cieszymy się z nowego kościoła, a jednocześnie z tego, że nadal możemy korzystać z rzeczy, które wcześniej służyły przez wiele lat.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.