NINIWA Hotel

Szymon Zmarlicki

|

Gość Gliwicki 46/2016

publikacja 10.11.2016 05:23

Mieli budować, a będą remontować. Wkrótce młodzież będzie się spotykała nad jeziorem i modliła w kaplicy usytuowanej w dawnym barze nocnym… Co planują oblaci z Kokotka?

– Jestem jeszcze w euforii – przyznaje o. Tomasz Maniura OMI na myśl o przejęciu przez Centrum Formacji NINIWA hotelu Silesiana. – Jestem jeszcze w euforii – przyznaje o. Tomasz Maniura OMI na myśl o przejęciu przez Centrum Formacji NINIWA hotelu Silesiana.
Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Prawie 90 tys. złotych udało się zebrać w niecałe pół roku w ramach akcji NINIWA Bud na stworzenie nowego ośrodka dla młodzieży w Kokotku. Obecnie znajdujący się tam budynek nie mieści już coraz większej liczby uczestników odbywających się tam częstych spotkań, nie jest nawet przystosowany do przyjmowania tak wielu gości. Dlatego oblaci z Centrum Formacji NINIWA podjęli ryzykowną inicjatywę – z pomocą darczyńców postanowili w dwa lata wybudować nowoczesny dom z kaplicą i salą konferencyjną, mogący pomieścić 75 osób. Zaczynali bez żadnych funduszy, a potrzebnych było… aż sześć milionów! Jednak pod koniec października nastąpił niespodziewany zwrot. Gdy były już gotowe projekty i po otrzymaniu niezbędnych zezwoleń można by było wbijać pierwsze łopaty w ziemię, na Facebooku i stronie akcji pojawiła się informacja: „Nie budujemy w Kokotku!”. Czy to koniec NINIWA Bud? Co stanie się z już przekazanymi środkami? I dlaczego nie powstanie nowy budynek?

Transakcja z Opatrznością

Wszystko za sprawą tajemniczego dla interesujących się akcją, choć zaznajomionego z oblatami inwestora, który kupił znajdujący się po drugiej stronie Kokotka zaniedbany hotel Silesiana, gdzie mało kto już zaglądał. I jak się szybko okazało, zrobił to nie z myślą o zysku, lecz wyłącznie o rozwoju Centrum Formacji NINIWA.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.