Stare mapy odżyły

Szymon Zmarlicki

|

Gość Gliwicki 31/2016

publikacja 28.07.2016 00:00

Jak Nigeryjczycy czują się w Polsce? Towarzyszyliśmy rodzinie, która na czas Dni
 w Diecezji przyjęła do swojego domu dwóch gości z Afryki.

Rodzina państwa Gruców wraz z synem Marcinem i ich gośćmi z Nigerii oglądają mapę kraju w starym atlasie. Rodzina państwa Gruców wraz z synem Marcinem i ich gośćmi z Nigerii oglądają mapę kraju w starym atlasie.
Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Prawie 50-osobowa grupa Nigeryjczyków na czas Dni w Diecezji zatrzymała się w Tarnowskich Górach. Zamieszkali u rodzin z dwóch sąsiadujących parafii – Świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz św. Anny. Towarzyszyliśmy jednej z nich, by przekonać się, jak zagraniczni pielgrzymi czują się w polskim domu.
Marek Gruca przez wiele lat był marynarzem i pływał po dalekich morzach i oceanach. W 1992 roku zacumował do portu w Lagos – potężnego miasta, które właśnie wtedy z powodu przeludnienia dopiero co przestało być stolicą Nigerii. Dlatego kiedy pod jego dachem zamieszkało dwóch obywateli tego kraju, jednego wieczora wydobył z szafy potężny, wysłużony i nieco już stary atlas świata. Całą rodziną wraz z młodymi Afrykanami, szukali w nim obecnej stolicy Abudży, która na starych mapach zaznaczona była jako niewielkie miasto…


Lekcja historii


Ezeudu Francis Ifechukwu ma 26 lat i mieszka w Ibadanie. Studiował nauki polityczne i wiedzą o swojej ojczyźnie potrafi zawstydzić niejednego polskiego patriotę. Bo prosząc mieszkańca Afryki, by opowiedział o kraju, z jakiego pochodzi, zwykle można spodziewać się opisów rdzennych tradycji, kolorowych ubrań, etnicznej muzyki czy aromatycznych potraw.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.