Zostań ekspertem na synodzie

Szymon Zmarlicki

publikacja 31.05.2016 14:05

Jesteś katolikiem i należysz do diecezji gliwickiej? Tyle wystarczy. - Tak demokratycznej formy jeszcze w historii Kościoła nie było! - zachęca do dyskusji ks. dr Robert Urbańczyk, sekretarz I Synodu Diecezji Gliwickiej.

Zostań ekspertem na synodzie   Ks. dr Robert Urbańczyk zachęca do śledzenia przygotowań do synodu w internecie, a przede wszystkim do wypełnienia ankiety, która pomoże wybrać najważniejsze tematy Szymon Zmarlicki /Foto Gość Szymon Zmarlicki: Ankieta przedsynodalna działa już od początku maja. Ile głosów udało się w tym czasie zebrać?

Ks. dr Robert Urbańczyk: Otrzymaliśmy już ponad 300 ankiet, co uważam za bardzo dobry wynik.

Jak można ocenić pierwsze odpowiedzi i sugestie? Czy rzeczywiście są wartościowe?

Oczywiście! Jestem zachwycony propozycjami wiernych, bo nadeszło wiele ciekawych i konstruktywnych pomysłów. A przy tym nie ma żadnych żartów, nie pojawiła się ani jedna ankieta, która byłaby wrzucona tylko po to, żeby pożartować. Wszystkie są na temat, a ludzie mają różne spostrzeżenia. Niektóre dotyczą całej diecezji, a inne parafii, nawet konkretnych parafii. Są też wskazówki odnośnie do działalności ruchów i stowarzyszeń, duszpasterstwa parafialnego czy seminarium duchownego.

Pytanie 34. (otwarte, dotyczące własnych propozycje tematów i rozwiązań sytuacji problematycznych - przyp. red.) jest kluczowe. Niektóre wypowiedzi są bardzo długie i wyczerpujące. Odpowiada na nie zdecydowana większość, około 80 proc. respondentów. To dla nas bardzo ważne.

Synod jest dla diecezji tym, czym dla całego Kościoła sobór. Jakie przesłanki wpłynęły na to, by w diecezji gliwickiej ogłosić pierwszy synod?

Wbrew temu, co może nam się wydawać, jesteśmy w Kościele synodalni. Od samego początku, tak jak apostołowie zbierali się i dyskutowali o różnych sprawach, tak dzisiaj i my chcemy rozmawiać. W diecezji jest wiele grup doradzających biskupowi - rada kapłańska, rada ruchów i stowarzyszeń, grupy świeckich... Ksiądz biskup chce, by diecezjanie ze wszystkich parafii i dekanatów wraz z księżmi wspólnie zastanowili się, jakie tematy są dla nas najbardziej istotne. Wiadomo, że wszystkich kwestii nie da się poruszyć, dlatego trzeba je wybrać. W tym celu konsultujemy się z księżmi odpowiedzialnymi za poszczególne parafie i dekanaty, żeby odkryć, co jest ważne dla Kościoła diecezjalnego. Ale ksiądz biskup chce posłuchać wszystkich. Właśnie po to jest ankieta.

Do kiedy potrwa ankieta i co później stanie się z jej wynikami?

Odpowiedzi będzie można udzielać do końca września. Potem będziemy je opracowywać, a podejrzewam, że może być nawet kilka tysięcy odpowiedzi. W październiku przedstawimy wyniki i wtedy dowiemy się, czego oczekują diecezjanie, oraz jakie komisje i grupy powoła ksiądz biskup. Wybierzemy też najciekawsze odpowiedzi i opublikujemy je, żeby zobaczyć, co myślą wierni diecezji gliwickiej.

Zostań ekspertem na synodzie   Ks. dr Robert Urbańczyk zachęca do śledzenia przygotowań do synodu w internecie, a przede wszystkim do wypełnienia ankiety, która pomoże wybrać najważniejsze tematy Szymon Zmarlicki /Foto Gość Każda komisja będzie miała do opracowania jakiś temat. A te tematy trzeba też sensownie podzielić. Dużo osób pisze na przykład o kształceniu i formacji duchowieństwa czy o roli osób świeckich. Nie wiadomo, ile komisji powstanie - może 5, a może 15. Na pewno będzie ich tyle, ile okaże się potrzebnych.

Jeszcze przed rozpoczęciem synodu przewodniczący komisji, czyli po prostu fachowcy w swoich dziedzinach, zaczną zastanawiać się, jak podejść do wyników ankiet, żeby mieć opracowane wstępne wnioski, gdy ten tylko ruszy.

Kto będzie zaproszony do wzięcia udziału w pracach synodu?

Prawo kanoniczne mówi o tym, że w synodzie musi brać udział cała rada kapłańska, najbliżsi współpracownicy biskupa oraz powoływani przez niego przedstawiciele każdego dekanatu, zaangażowani w swoich wspólnotach. To będzie bardzo szeroka reprezentacja osób świeckich i duchownych, którzy znają pragnienia Kościoła gliwickiego.

A co będzie się działo już podczas samego synodu?

Komisje, gdy już się zbiorą, zaczną pisać projekty dokumentów. Kiedy będą gotowe, sekretariat synodu roześle je do wszystkich parafii, bo w każdej parafii powstanie zespół synodalny. Będzie to rada parafialna rozszerzona o osoby zaangażowane w życie Kościoła powoływane przez proboszcza. Zespoły zapoznają się z projektami, omówią je i wyrażą opinie i uwagi na ich temat, które odeślą z powrotem do odpowiednich komisji, które dokonają właściwych poprawek.

Tak przygotowane dokumenty trafią na sesje synodu, które będą odbywały się mniej więcej co miesiąc. Na każdej sesji będą omawiane jeden lub dwa dokumenty. Na sesjach wszystkie osoby powołane na synod mają prawo się wypowiedzieć, czyli każdy będzie mógł zgłosić wniosek lub poprawkę. Na końcu odbywa się głosowanie. Głęboko wierzymy, że jeśli członkowie synodu będą jednomyślni i wyrażą podobne zdanie, będzie to świadczyło o działaniu Ducha Świętego, który w ten sposób przemawia przez Kościół.

Co może zmienić się po synodzie?

Na pewno nie zmienią się dogmaty ani żadne kwestie, na które nie mamy wpływu. Zasadniczo synod może regulować jedynie to, co leży w kompetencjach biskupa i jego władzy na terenie diecezji. Dlatego nie będziemy uprawiać tam wielkiej teologii, tylko zajmiemy się duszpasterstwem i jego prowadzeniem w poszczególnych parafiach, dekanatach, grupach czy środowiskach. Chodzi przede wszystkim o to, żeby te struktury były naprawdę żywe i zaangażowane.

Zostań ekspertem na synodzie   Ks. dr Robert Urbańczyk zachęca do śledzenia przygotowań do synodu w internecie, a przede wszystkim do wypełnienia ankiety, która pomoże wybrać najważniejsze tematy Szymon Zmarlicki /Foto Gość Owocem synodu może być poniekąd właśnie znalezienie zaangażowanych ludzi. Skoro pokażą się na synodzie - czy to w parafii, czy na sesjach - będzie można później prosić je, by zajęły się daną kwestią.

Bp Adam Wodarczyk na ostatniej sesji synodu w archidiecezji katowickiej słusznie zauważył, że niestety w Kościele często mamy sytuację taką, jak na stadionie - 22 piłkarzy się męczy, a kilka tysięcy ich ogląda. Ma być na odwrót, bo wszyscy pracujemy dla dobra Kościoła, a tych paru oglądających zawsze się znajdzie.

Jak działa przekaz sekretariatu synodu na Facebooku i Twitterze?

Na razie zachęcamy tam do wypełniania ankiety, bo poza tym nie ma jeszcze zbyt wielu bieżących wydarzeń. Natomiast od marca, gdy rozpocznie się synod, będziemy publikować zdjęcia i przekazywać, co się aktualnie dzieje. Ale przez cały czas pod postami można się wypowiadać i dyskutować. Tak demokratycznej formy jeszcze w historii Kościoła gliwickiego nie było!

A jaka jest Księdza osobista nadzieja na efekty synodu?

Mam nadzieję, że to, co zostanie zapisane w dokumentach synodalnych, będziemy ochoczo wprowadzać w życie. To wymaga, by i świeccy, i duchowni zapoznali się z tym, co synod wypracuje. Natomiast prywatnie bardzo interesuje mnie temat formacji kapłańskiej, bo pracowałem jako prefekt w seminarium. Oczywiście nie będę się wtrącał do prac komisji, jeśli taka powstanie, ale uważam, że jest to bardzo ważny temat. Będę z uwagą śledził szczególnie opinie świeckich, młodszych i starszych, którzy na co dzień spotykają się z księżmi w parafiach.

Jakie ma Ksiądz wskazówki dla wiernych, którzy chcieliby zaangażować się w prace synodu?

Zachęcam, by w przyszłym roku każdy wierzący i zaangażowany w życie Kościoła zorientował się w swojej parafii, kto będzie w zespole synodalnym. Jeżeli komuś nasuną się jakiekolwiek uwagi, będzie mógł przekazać je tym osobom.

Bardzo proszę też o modlitwę, by wszyscy diecezjanie poczuli się odpowiedzialni za dzieło synodu oraz jego reprezentantów, bo to będzie piękne miejsce do dyskusji o Kościele gliwickim. Żeby Duch Święty przez nas przemówił, musimy być odpowiednimi narzędziami Jego działania!


Wszystkie niezbędne informacje na temat synodu znajdziesz na specjalnej stronie internetowej. Przygotowania możesz śledzić też na Facebooku i Twitterze.

Aby wypełnić ankietę przedsynodalną, kliknij TUTAJ.