Bez wahania powiedziałem, że jestem gotowy – wspomina Aleksander Tarnawski, ostatni żyjący w Polsce cichociemny.
Uczniowie mieli wiele pytań do Aleksandra Tarnawskiego
Mira Fiutak /Foto Gość
Długimi brawami na stojąco zebrani nagrodzili cały spektakl, kiedy w finale na scenę młodzież poprosiła Aleksandra Tarnawskiego. I to dla niego przede wszystkim były te oklaski. Wiele osób wśród publiczności nie kryło wzruszenia.
Pasjonaci mają pomysły
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 8 w Gliwicach, a razem z nimi zaproszeni goście, wzięli udział w niezwykłej lekcji historii. 16 marca odbyło się tam spotkanie z 95-letnim Aleksandrem Tarnawskim, pseudonim „Upłaz”, z Gliwic. Wśród zaproszonych gości, przedstawicieli władz, wojska i mieszkańców Bojkowa obecna była też Marta Święcicka, córka innego gliwickiego cichociemnego, Antoniego Żychiewicza, pseudonim „Przerwa”. Młodzież pod okiem Krzysztofa Kruszyńskiego, nauczyciela historii i prawdziwego pasjonata, przygotowała inscenizację historyczną. Nie pierwszą, która powstała w tej szkole. W tym roku, ogłoszonym przez Sejm RP Rokiem Cichociemnych, postanowiono przybliżyć historie 316 bohaterskich żołnierzy, którzy w czasie wojny z narażeniem życia wracali do okupowanej Polski, zrzucani ze spadochronami. Uczniowie mieli do gościa dużo pytań.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.