Życie konsekrowane. O pomocy ludziom cierpiącym, terapeutycznej roli śpiewu i marzeniach nowicjusza z bratem Janem z Madagaskaru
Ojciec Marek Mańka, mistrz nowicjatu, i brat Jan przy figurze św. Kamila
Klaudia Cwołek /Foto Gość
Klaudia Cwołek: Czy to pierwsza zima, jaką Brat przeżywa w Europie?
Brat Jean: W Polsce jestem już półtora roku, pierwszą zimę tutaj przeżyłem w Warszawie. Jest inaczej, niż myślałem czy znałem z filmów. U nas, na Madagaskarze, nigdy nie mamy minusowej temperatury. Na początku mówiłem, że w Polsce wszystko mi się podoba, tylko pogoda mi troszkę przeszkadza. Teraz już się przyzwyczaiłem, ale jest mi bardzo zimno.
Jak to się stało, że Brat przyjechał do naszego kraju?
Kamilianie na Madagaskarze mają misję, ale nie mają nowicjatu. Więc jeżeli ktoś chce do nich wstąpić, musi pojechać do nowicjatu do Burkina Faso, Włoch albo do Polski. Ja chciałem być w Polsce.
Dlaczego?
Żeby zobaczyć coś innego. Wydawało mi się, że w Burkina Faso będzie podobnie, a ponieważ misja kamilianów na Madagaskarze należy do polskiej prowincji, dlatego tak się stało.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.