Nie popadajmy w akcjonizm

Szymon Zmarlicki

publikacja 14.11.2015 13:28

W parafii św. Jacka w Gliwicach-Sośnicy członkowie grup parafialnych i apostolskich, katecheci, animatorzy misyjni, przedstawiciele róż różańcowych i członkowie kół misyjnych oraz przyjaciół misji spotkali się na Jesiennym Diecezjalnym Misyjnym Dniu Skupienia.

Nie popadajmy w akcjonizm Procesja z darami podczas Mszy św. Szymon Zmarlicki /Foto Gość

– „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody” – te słowa nie są skierowane tylko do wybranych Dwunastu, ale do wszystkich, którzy idą za Chrystusem. Jezus wypowiedział je nie przed wyborem apostołów, ale przed swoim wniebowstąpieniem, jakby na pożegnanie, nakreślając misję całego Kościoła: najpierw formacja, potem rozesłanie. Nigdy nie może być odwrotnie – mówił w homilii ks. Maciej Górka, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych w diecezji gliwickiej oraz delegat biskupi do spraw misji. – Bóg najpierw uczy człowieka i wyposaża go we wszystko, co jest mu duchowo potrzebne, a następnie pozwala mu działać. Najpierw Bóg pragnie kształtować nasze serca i dać nam Ducha Świętego – dodał.

Wskazywał też na znaczenie modlitwy budującej żywą relację z Bogiem, która w stosunku do jakkolwiek szlachetnych działań powinna być priorytetowa. – Bardzo łatwo wpadamy w akcjonizm. Zbieramy makulaturę, stare komórki, butelki... Przeprowadzamy inicjatywy na rzecz misji – wyliczał. – Ale sens tego, co robimy, nie zależy od podejmowanych akcji, ale od duchowej relacji z Chrystusem. To modlitwa, ale przede wszystkim wiara. Bo kiedy przychodzimy i o coś prosimy, to osobiście spotykamy się z Bogiem. Moje serce spotyka się z sercem Pana Jezusa. Łatwiej jest skupić się na akcjach niż wejść w relację z Chrystusem, bo najwięcej trudności człowiekowi sprawia modlitwa. Ale to „nerw”, który nas spaja i może przerodzić się w wiele dobra, o ile ta modlitwa będzie wytrwała – podkreślił.

Nie popadajmy w akcjonizm   Po błogosławieństwie wierni ucałowali relikwie św. Teresy Szymon Zmarlicki /Foto Gość – W tej akcyjności często się frustrujemy, że ktoś czegoś zapomniał, nie dopilnował, nie przyjechał... Tak łatwo wtedy o rozczarowanie i porzucenie bardzo ważnych dzieł. Walczmy o codzienną piękną relację z Panem Jezusem przez dobrą modlitwę. Odrzućmy modlitewne schematy, które są jak koleiny – kiedy się w nie wjedzie, często trudno z nich wyjechać, chociaż mogą prowadzić donikąd – zachęcał.

W procesji z darami do ołtarza zostały przyniesione m.in. stuła i ornat dla kapłanów posługujących na misjach, ogromny różaniec wykonany z drewna oraz rękodzieła przywiezione przez misjonarzy z dalekich zakątków świata. Po końcowym błogosławieństwie wierni mieli okazję do ucałowania relikwii św. Teresy. Po Mszy dalsza część spotkania odbyła się w salkach parafialnych.