Takimi wagonami pojechali na śmierć

Mira Fiutak

publikacja 06.11.2015 17:50

- Na nas, żyjących, przez te lata ciążyło zobowiązanie wobec tych niewinnych ofiar, które długo oczekiwały na pełną rehabilitację i miejsce w naszej zbiorowej pamięci - powiedział Kazimierz Szaliński.

Takimi wagonami pojechali na śmierć   Pomnik Tragedii Górnośląskiej poświęcił bp Jan Kopiec Mira Fiutak /Foto Gość

W Bytomiu-Miechowicach dzisiaj, 6 listopada, odsłonięty został pomnik upamiętniający ofiary Tragedii Górnośląskiej. W formie bydlęcego wagonu, nazywanego „krowiokiem”, jakimi wywożono tysiące deportowanych Górnoślązaków do Związku Radzieckiego. Unoszące się ku niebu szyny wieńczy krzyż. A w rozsuniętych drzwiach wagonu umieszczono płaskorzeźbę autorstwa Henryka Fudalego. Przejmujący obraz stłoczonych postaci w drodze do miejsc, z których wielu nigdy nie wróciło.

– Przez wiele lat te wydarzenia były owiane mgłą milczenia. Żyły w sercach tysięcy osieroconych, skrzywdzonych śląskich rodzin – powiedział prezydent Bytomia Damian Bartyla. – Każde zło liczy na bezkarność, czemu sprzyja zakłamywanie prawdy historycznej i milczenie. O tych tysiącach zamordowanych my tutaj, w Bytomiu, zawsze pamiętaliśmy i będziemy pamiętać – zapewnił.

Takimi wagonami pojechali na śmierć   W rozsuniętych drzwiach wagonu umieszczono płaskorzeźbę autorstwa Henryka Fudalego Mira Fiutak /Foto Gość W tym roku mija 70 lat od tych wydarzeń na Górnym Śląsku, które pochłonęły kilkadziesiąt tysięcy ofiar, a które określamy wspólnym terminem Tragedia Górnośląska. Zbrodnie na tutejszych mieszkańcach, wywózki w głąb Związku Radzieckiego – nie ma dokładnych danych określających rozmiar tej tragedii, szacuje się, że deportowanych zostało od 50 do 90 tys. osób.

W kościele Krzyża Świętego Eucharystii w intencji tych ofiar przewodniczył bp Jan Kopiec. Razem z kapłanami diecezji gliwickiej modlili się bp Marian Niemiec, biskup diecezji katowickiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego, i ks. Jan Kurko, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Bytomiu-Miechowicach.

– Miechowice mają wyjątkowe prawo do tego, aby akurat tutaj wspominać te dramatyczne wydarzenia sprzed 70 lat. Tyle śmierci, tyle łez, tyle pogardy dla człowieka miało tutaj miejsce – mówił w homilii biskup gliwicki. – Historycy dokonali już niezwykłej rzeczy. Na ile to jest możliwe na podstawie zachowanej dokumentacji, „policzyli”, ile bólu i śmierci zadano wtedy mieszkańcom tej ziemi. Powinniśmy dziś przyjmować tę lekcję ku przestrodze – dodał.

Bp Kopiec postawił też trudne pytania: o źródło takich dramatów, o kondycję naszego pokolenia, o to, jak w tamtych okolicznościach zdalibyśmy egzamin z człowieczeństwa i wiary. – Wołam dziś, byśmy potrafili przekroczyć próg naszej egoistycznej natury. A potrzeba do tego naszej dojrzałości w poczuciu odpowiedzialności za siebie i wspólnotę ludzką – stwierdził.

Takimi wagonami pojechali na śmierć   Pod pomnikiem złożone zostały kwiaty Mira Fiutak /Foto Gość Skwer, na którym stanął pomnik, u zbiegu ulic ks. Jana Frenzla i ks. Jana Dzierżonia, również będzie nosił imię ofiar Tragedii Górnośląskiej. W uroczystości odsłonięcia pomnika uczestniczyli parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych, mieszkańcy Bytomia, wśród nich Miechowic, dzielnicy, która szczególnie ucierpiała po wkroczeniu wojsk sowieckich.

– To pomnik pomordowanych, pozbawionych czci i godności, przemocą porwanych ze swoich domów i miejsc pracy. Ślązaków wywiezionych w głąb imperium zła – powiedział Kazimierz Szaliński, przewodniczący komitetu upamiętnienia ofiar Tragedii Górnośląskiej w Bytomiu. – Zamęczonych, zaginionych i zmarłych na tej nieludzkiej ziemi. Przed 70 laty ich majątkiem było ich własne życie, rodziny, ręce gotowe do pracy, wysiłku podejmowanego w imię Boga, dla dobra ojczyzny i swoich najbliższych. Ich winą było, że w roku 1945 mieszkali na Górnym Śląsku – mówił wzruszony, wymieniając wśród nich zamordowanego w styczniu 1945 roku przez Armię Czerwoną ks. Frenzla, wikarego z Miechowic i mieszkańców tej dzielnicy.

Rok 2015 przez Sejmik Województwa Śląskiego został ogłoszony Rokiem Pamięci Ofiar Tragedii Górnośląskiej. Pomnik w Miechowicach jest kolejnym miejscem przywracania pamięci o tamtych wydarzeniach. Na początku roku w Radzionkowie otwarte zostało Centrum Dokumentacji Deportacji Górnoślązaków do ZSRR w 1945 roku.