Gender gorsze od marksizmu

Szymon Zmarlicki

publikacja 24.10.2015 19:00

Wykład ks. prof. Dariusza Oko zakończył pierwszy dzień XIV Sympozjum Tarnogórskiego. Mówił m.in. o gender i coming-oucie ks. Charamsy. W poniedziałek dalsza część sympozjum.

Gender gorsze od marksizmu Prof. Zbigniew Stawrowski i ks. prof. Dariusz Oko odpowiadają na pytania słuchaczy Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Coroczne sympozjum tym razem odbywa się na Zamku w Starych Tarnowicach i zatytułowane jest „Obronić cywilizację Zachodu!”.

Rano bp Jan Kopiec odprawił Mszę św. w intencji Ojczyzny w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Po niej zainteresowani przejechali na miejsce wykładów.

Sympozjum prowadzi dr Zbigniew Pańpuch z Wydziału Filozoficznego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Pierwszymi prelegentami byli prof. Zbigniew Stawrowski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, który wygłosił wykład nt. "Zderzenie cywilizacji czy wojna domowa?" oraz prof. Grzegorz Kucharczyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, który mówił o kryzysie Zachodu w myśli Jana Pawła II.

Jako ostatni wykład nt. „Gender – zagrożenie dla dzieci, młodzieży i rodziny” wygłosił ks. prof. Dariusz Oko z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. – Trzeba mieć szacunek do Kościoła, gdyż podobnie, jak kiedyś przed marksizmem, dzisiaj ostrzega nas przed gender – wyjaśnił przekonując, że gender jest ideologią śmierci jeszcze gorszą od marksizmu, bo niszczy rodzinę.

Gender gorsze od marksizmu   Prelegenci i prowadzący XIV Sympozjum Tarnogórskie w sali Zamku w Starych Tarnowicach Szymon Zmarlicki /Foto Gość – Oczywiście istnieje kulturowe rozumienie płci, o czym najlepiej przekonamy się wyjeżdżając do krajów innej kultury czy religii. Można to badać, dlatego do pewnego stopnia studia genderowe są jak najbardziej istotne. Ale nie można w tym przesadzać, bo genderyści robią z tego główny temat świata. Możemy zrobić z tego jeden z działów humanistyki, ale nie może to być kamień filozoficzny współczesnej nauki – tłumaczył.

– Genderyści mówią, że wszystko jest uwarunkowane kulturowo poza jednym wyjątkiem: homoseksualizmu. Jeżeli ktoś już dokona coming-outu, jak ks. Charamsa, to tego już nie da się zmienić, jego homoseksualizm jest wykuty w kamiennych tablicach i uwarunkowany biologicznie. To oczywista, wewnętrzna sprzeczność. Z jednej strony mówią, że wszystko jest płynne, relatywne. Z wyjątkiem homoseksualizmu czy innych zaburzonych zachowań. Skoro heteroseksualista może dojść do wniosku, że jest homoseksualistą, to dlaczego nie może być odwrotnie? – pytał w odniesieniu do swojego niedawnego głośnego oponenta w mediach.

Sympozjum na Zamku w Starych Tarnowicach kontynuowane będzie w poniedziałkowe popołudnie. O 16.30 ks. Rafał Cyfka z krakowskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie opowie o sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie w latach 2011-2015. Podsumowanie i zamknięcie sympozjum planowane jest na 18.00.