Zawsze jest coś więcej

Klaudia Cwołek


|

Gość Gliwicki 43/2015

publikacja 22.10.2015 00:00

Diecezja gliwicka ma pierwsze konsekrowane wdowy. Uroczystość włączenia ich do tego stanu odbyła się
 w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gliwicach.


Podziękowanie za konsekrację Podziękowanie za konsekrację
Klaudia Cwołek /Foto Gość

Dla Kościoła gliwickiego to niezwykła radość. Ujawnia się kolejny charyzmat, który w Kościele trwa od początku – mówił bp Jan Kopiec. W jego obecności do naśladowania Chrystusa w czystości i posłuszeństwie woli Bożej zobowiązały się trzy kobiety: Rita Mularczyk i Brygida Kamczyk z parafii NSPJ w Gliwicach oraz Weronika Korba z parafii św. Mikołaja w Pyskowicach. 


Przeszczęśliwe


Z tej trójki najdłużej, bo aż sześć lat, o konsekrację zabiegała Rita Mularczyk. Wdową jest od 18 lat, a jej mąż zmarł, jak była już po sześćdziesiątce. Od wielu lat należy do Świeckiego Zakonu Franciszkańskiego, ale gdy przeczytała o możliwości konsekracji, od razu zapragnęła tak żyć. – Prosiłam różne osoby o modlitwę, żebym mogła do tego dojść – opowiada. Najpierw ze swoim zamiarem poszła do kurii, ale wtedy niewiele z tego wyszło. Modliła się więc dalej. Gdy nadarzyła się okazja, podczas wizyty biskupa w jej parafii, ponowiła swoją prośbę i tym razem udało jej się uzyskać to, o czym marzyła. – Od tego się zaczęło i jestem przeszczęśliwa – mówi. 
Co więcej, w ślad za nią poszła Brygida Kamczyk, która wdową została dwa lata wcześniej. – Jesteśmy jak siostry, tego samego ducha. Raczej nie myślałam o konsekracji, ale Rita mnie pociągnęła – mówi pani Brygida. Choć porusza się za pomocą laski, drogę do tego samego kościoła ma dobrze wydeptaną. Doświadczenia życiowe przekonały ją o mocy modlitwy, której chce pozostać wierna. 
Wdowy podczas konsekracji zobowiązują się także do pokuty oraz uczynków miłosierdzia wobec bliskich i wszystkich potrzebujących pomocy. Wyrażają też gotowość do ofiarowania trudów i cierpień za zbawienie własne i innych.


Nie lękaj się


Weronika Korba, trzecia z konsekrowanych wdów, straciła męża w stosunkowo młodym wieku, gdy miała 38 lat. – Sprawę przedstawiłam sobie i Bogu w ten sposób, że jeśli zechce dać mi drugiego męża, to mogę to rozważyć, ale sama nigdzie nie będę szukała, bo też nie do końca sobie wyobrażałam powtórne zamążpójście – wspomina. Jednak wcześniej wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Wkrótce po pogrzebie męża, gdy goście się rozjechali i została sama w domu, doświadczyła ogromnej pustki. Wzięła do ręki Pismo Święte i przeczytała rozdział z Księgi Izajasza, a w nim słowa: „Nie lękaj się, bo już się nie zawstydzisz, nie wstydź się, bo już nie doznasz pohańbienia. Raczej zapomnisz o wstydzie twej młodości. I nie wspomnisz już hańby twego wdowieństwa. Bo małżonkiem twoim jest twój Stworzyciel, któremu na imię – Pan Zastępów...” (Iz 54,4-5). – Wiedziałam, że to słowo jest dla mnie, że Bóg będzie się o mnie troszczył. I to słowo prowadziło mnie przez 21 lat – opowiada. Rok temu usłyszała w świętowaniu rocznicy chrztu, którą zorganizowała jedna osoba ze wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym, do której należy. Tak spodobała się jej ta uroczystość, że zorganizowała podobną w rocznicę swojego chrztu. I wtedy zrozumiała, że słowo z Księgi Izajasza, które przeczytała po śmierci męża, zaprasza ją do czegoś więcej, czego do tej pory nie umiała odczytać, że chce być dla Boga w stu procentach. A gdy w internecie natrafiła na stronę wdów konsekrowanych, wiedziała, że to jej droga. 


Krok dalej


– Całe nasze życie to kolejne kroki wiary. Normalne życie chrześcijańskie jest dobre. Jeśli jesteśmy w jakiejś wspólnocie, to bardzo dobrze, ale zawsze jest coś więcej. Dar konsekracji to dla mnie jeszcze jeden krok dalej, bliżej Boga – mówi. 
Bp Jan Kopiec przyjmując wdowy do stanu życia konsekrowanego, wyraził nadzieję, że będą w Kościele uzupełniać to, czego innym brakuje, na co nie mają czasu i wewnętrznych sił. – Byłyście w świecie, byłyście małżonkami, wychowałyście dzieci, a teraz w stanie pewnego osamotnienia trwacie we wspólnocie Kościoła. To jest najpiękniejsze bogactwo, za które wam dziękuję – powiedział. 
Stan wdów, obok stanu pustelników i dziewic konsekrowanych, należy do indywidualnych form życia konsekrowanego i swoją tradycją sięga czasów apostolskich. W późniejszych wiekach ta forma życia została zapomniana, ale obecnie przeżywa odrodzenie. Szacuje się, że w Polsce żyje obecnie około 150 wdów konsekrowanych. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.