Na misje do… parafii!

Gość Gliwicki 42/2015

publikacja 15.10.2015 00:00

O rozdarciu między światem a wiarą, roli parafii w budowaniu żywego Kościoła i pomysłach na wsparcie młodzieży zagubionej w zetknięciu ze zlaicyzowanym społeczeństwem opowiadają Iwona i Marcin Ziemniewiczowie, doświadczeni rodzice czwórki dzieci.

 Iwona i Marcin Ziemniewiczowie, muzycy chrześcijańskiego zespołu Kadosz, są rodzicami Zuzy, Wojtka, Bartka i (od niedawna) Kuby Iwona i Marcin Ziemniewiczowie, muzycy chrześcijańskiego zespołu Kadosz, są rodzicami Zuzy, Wojtka, Bartka i (od niedawna) Kuby
Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Szymon Zmarlicki: Gdy przegląda się relacje z synodu, można odnieść wrażenie, że jest on większą atrakcją dla niektórych mediów i środowisk ideologicznych niż dla samych rodzin. A w czym jest cenny dla katolickiej rodziny państwa Ziemniewiczów?

Marcin Ziemniewicz: Synod stanie się cenny dla rodziny wtedy, kiedy będą na nim podnoszone jej realne potrzeby. W Kościele dużo jest mowy o tym, jaką wartością jest rodzina, natomiast ciągle niewiele się dzieje, by realnie ją wspierać. Iwona Ziemniewicz: Patrzymy na to również z perspektywy zawodowej, bo jesteśmy też terapeutami rodzinnymi. Opierając się na chrześcijańskiej wizji człowieka, chcemy być dostępni dla chrześcijańskich rodzin, nawet nie do końca w wersji komercyjnej. Jednak z tym jest problem, bo w Kościele wciąż jest za mało przestrzeni, gdzie takie inicjatywy będą wspierane.

Jak w takim razie rodzina może wspierać parafię, a jak parafia rodzinę?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.