Udajemy się w imię Boga

Gość Gliwicki 31/2015

publikacja 30.07.2015 01:59

– Niepewność zawsze jest. Tym bardziej że na trasie wyprawy jest np. Belfast, miasto o wybitnym ryzyku rozruchów – przyznaje o. Tomasz Maniura OMI przed zbliżającą się wyprawą rowerową na Wyspy Brytyjskie.

Ojciec Tomasz Maniura OMI jest organizatorem i przewodnikiem wypraw rowerowych od początku wyjazdów NINIWA Team Ojciec Tomasz Maniura OMI jest organizatorem i przewodnikiem wypraw rowerowych od początku wyjazdów NINIWA Team
Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Szymon Zmarlicki: Jakie wyzwania stawia przed NINIWA Team tegoroczna wyprawa?

O. Tomasz Maniura OMI: Wyzwania fizyczne i kolarskie są te same, co każdego roku. Z duchowych wyzwań – chcemy otworzyć się na to, co Bóg dla nas przygotował. Umieć to przyjąć. Chcemy umieć przeżywać wszystko z radością życia. Nawet wtedy, gdy spodziewamy się wyjątkowo trudnych warunków, chcemy przyjmować wszystko jako dar.

Do kogo i z jakim przesłaniem się udajecie? Czy odwiedzając Polaków na emigracji, chcecie też szczególnie trafić do jakiegoś innego grona – np. do Brytyjczyków, a może do muzułmańskich imigrantów (którym coraz częściej śni się Jezus…)?

Udajemy się w imię Boga do tych, do których Bóg chce, żebyśmy dotarli. Spodziewamy się spotkań z Polakami, których na Wyspach jest aż trzy miliony, ale trafimy także na nich prawdopodobnie po drodze w innych krajach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.