To nienormalne, żeby upominać się o normalność

sz

publikacja 14.06.2015 17:30

Kolejny Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł ulicami Bytomia. Później na rynku dzieci mogły ochłodzić się w basenie.

To nienormalne, żeby upominać się o normalność Uczestnicy marszu przeszli ulicami wokół bytomskiego rynku, modląc się i śpiewając Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Marsz zapoczątkowała popołudniowa Msza św. w kościele pw. Wniebowzięcia NMP przy bytomskim rynku.

– Chcemy pokazać, że zależy nam na rodzinie. Wołać: "Nie przeszkadzajcie nam, po prostu dajcie nam żyć!". To nienormalne, że trzeba upominać się o normalność – mówił podczas kazania posługujący od niedawna na Śląsku misjonarz. Wyraził też swoje zaniepokojenie problemem alkoholizmu, z jakim borykają się polskie rodziny. Jak ocenił, skala zjawiska jest nieporównywalna do Stanów Zjednoczonych czy Afryki.

O godz. 15 kolumna marszu wyruszyła sprzed kościoła. Ulicami wokół rynku około 100 osób przeszło, śpiewając religijne piosenki i odmawiając Koronkę do Miłosierdzia Bożego.

Maszerowały rodziny z małymi dziećmi, młodzież oraz osoby starsze. Nad ich głowami powiewały flagi przypominające m.in. piąte przykazanie, a najmłodsi dostawali kolorowe baloniki. Niektórzy nieśli również tabliczki z wezwaniem do obrony życia w kilku językach czy znaki "Stop aborcji".

Po okrążeniu ścisłego centrum Bytomia uczestnicy powrócili na rynek, gdzie odbył się koncert. Na dzieci czekały też gry i zabawy oraz spory basen dla ochłody w upalne popołudnie.