Język migowy nie jest trudny

m

publikacja 22.05.2015 14:31

Uczniowie szkoły dla niesłyszących i słabosłyszących w Lublińcu odwiedzili naszą redakcję w Gliwicach.

Język migowy nie jest trudny   Uczniowie lublinieckiej szkoły odwiedzili redakcję gliwickiego "Gościa" Mira Fiutak /Foto Gość

Kilkunastu uczniów z różnych klas szkoły podstawowej i gimnazjum Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego gościło dziś w redakcji gliwickiego „Gościa”. Żeby dowiedzieć się, jak wygląda nasza praca.

Przy okazji sami opowiadali o sobie. Uczniowie szkoły to dzieci i młodzież niesłysząca lub słabosłysząca, czasem w połączeniu z innymi niepełnosprawnościami. Na język migowy tłumaczył wszystko ks. Grzegorz Sokalski, duszpasterz ośrodka. Trudno nauczyć się migania? – Łatwo – przekonują uczniowie. 

– Mamy wszystkie szczeble nauczania, szkoły przysposobienia do życia i szkoły przysposobienia do pracy. Można powiedzieć, że za wyjątkiem studiów realizujemy wszystko. Nie mamy tylko jeszcze przedszkola – wyjaśnia ks. Sokalski. – Ale jest wczesne wspomaganie – dodają nauczycielki szkoły, które przyjechały razem z grupą młodzieży.

Uczniowie pochodzą z różnych miejscowości, nawet tak odległych jak Poznań. – Wyjątkowe jest to, że nasz ośrodek jest bardzo specjalistyczny. To największy ośrodek w Polsce, bo ma aż 10 hektarów powierzchni. Można powiedzieć, że to takie małe miasteczko w Lublińcu – stwierdza duszpasterz ośrodka.

Uczniowie uczestniczą w różnych konkursach, rozwijają swoje talenty w grupach tanecznych i na zajęciach teatralnych. Szkoła ma już długą tradycję, w tym roku świętuje swoje 80-lecie. Na 20 czerwca planowane są uroczystości jubileuszowe połączone ze zjazdem absolwentów.