Ręce same się wznoszą

sz

|

Gość Gliwicki 19/2015

publikacja 07.05.2015 00:00

Pierwszy i na pewno nie ostatni, w tarnogórskim Konwikcie już gromadzi tłumy. Ma być alternatywą, a nie konkurencją dla podobnego wydarzenia w Tychach. Przynajmniej dopóki kościół wszystkich pomieści.

 Pierwszy wieczór uwielbienia w tarnogórskim konwikcie przyciągnął kilkaset osób. Na kolejnych może być jeszcze więcej Pierwszy wieczór uwielbienia w tarnogórskim konwikcie przyciągnął kilkaset osób. Na kolejnych może być jeszcze więcej
Szymon Zmarlicki /Foto Gość

Wystarczyło zaproszenie na Facebooku, na które odpowiedziało 35 osób. Ale na spotkanie przyszło o wiele więcej. Choć początkowo miało odbyć się w kameralnej kaplicy przy salkach parafialnych, szybko okazało się, że po wieczornej Mszy św. trzeba pozostać w kościele. – Pomysł na zorganizowanie wieczoru uwielbienia był inicjatywą samych parafian. Na słynne Tyskie Wieczory Uwielbienia nie wszyscy z rejonu Tarnowskich Gór są w stanie dojechać, stąd idea zorganizowania podobnego wydarzenia w naszym mieście – tłumaczy ks. Piotr Golus z parafii Matki Bożej Królowej Pokoju w Tarnowskich Górach, gdzie 27 kwietnia po raz pierwszy zorganizowano takie spotkanie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.