Sumienie ma się jedno

Mira Fiutak

publikacja 26.04.2015 21:37

- Nie można zostawić go w domu, kiedy idzie się do pracy - mówił o sumieniu w zawodowych wyborach prof. Bogdan Chazan w Gliwicach.

Sumienie ma się jedno - Brakuje diagnozy niepłodności, skoncentrowania na płodności kobiety i mężczyzny - mówił prof. Bogdan Chazan Mira Fiutak /Foto Gość

Był gościem Konwentu Duszpasterstwa Rodzin. 26 kwietnia w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II mówił o klauzuli sumienia i praktycznych jej konsekwencjach dla lekarzy, pielęgniarek i położnych.

– Preferowany obecnie model lekarza to lekarz neutralny moralnie, religijnie, z ograniczonym światem wartości i sumienia. Sprowadzony do agencji usługowej wykonującej zlecenia. To nie jest zgodne z naszym powołaniem. Lekarz nie jest do wynajęcia do wszystkiego – powiedział. – Zabijanie dzieci nie jest zgodne z obiektywnie istniejącym porządkiem rzeczy, z prawem naturalnym. Lekarz powinien być adwokatem dziecka, nawet wbrew woli rodziców występować w jego obronie. Powinien być też adwokatem człowieka starego i niedołężnego, nawet wbrew woli jego dzieci – dodał.

Odniósł się do własnego przykładu – odwołania go przed rokiem za odmowę aborcji ze stanowiska dyrektora Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie. – Pytany, jako kto podpisałem odmowę wykonania aborcji, lekarz czy dyrektor, usiłowałem wytłumaczyć, że i jako lekarz, i dyrektor, i człowiek, bo sumienie jest niepodzielne. Nie można zostawić go w domu, jak idzie się do pracy. Sumienie ma się jedno – stwierdził.

Uważa, że sporo jest lekarzy, którzy są „za życiem”, ale nie zawsze się z tym ujawniają. Boją się ostracyzmu w środowisku lekarskim, ośmieszania, niesprawiedliwego traktowania. Podawał przykłady lekarzy, których spotkały niesprawiedliwe kary i szykany w następstwie skorzystania z klauzuli sumienia. Jest zdania, że potrzebne jest dziś silne wsparcie dla tej grupy lekarzy, np. w postaci jakiegoś stowarzyszenia.

– Jesteśmy dziś świadkami postmodernistycznej rewolucji kulturowej. Nie możemy obojętnie przyglądać się tym działaniom. Katolicy nie mogą dać się zepchnąć do podziemia, wstydzić się wiary, swoich wartości. Przeciwnie, domagać się, żeby były szanowane. Zauważam, że nie potrafimy ich bronić, często przytłoczeni przez rzeczywistość, ogarnięci lękiem o siebie, o swoich najbliższych – dodał prof. Chazan.

Ponieważ w dużej części uczestnikami spotkania byli doradcy życia rodzinnego, prof. Chazan w drugim wykładzie mówił na temat płodności. O tym, co prowadzi do niepłodności, o zapobieganiu i przyczynowym jej leczeniu. Odkładanie decyzji o dziecku na późniejsze lata wskazał jako najważniejszą przyczynę zaburzeń płodności. – W konsekwencji najpierw wszelkimi siłami walczymy z płodnością, a potem jest nagły zwrot o 180 stopni i wszelkimi siłami walczymy z niepłodnością – zauważył.  – W podejściu do pacjentów, brakuje diagnozy niepłodności, skoncentrowania na płodności kobiety i mężczyzny. Chodzi nam tylko o to, żeby urodziło się dziecko. W sposób sztuczny, omijając problemy płodności – ocenia sytuację prof. Bogdan Chazan.

Uważa, że stosowanie metody in vitro w coraz szerszym zakresie to wejście na równię pochyłą, która umożliwia kolejne kroki w niebezpiecznym kierunku. – Może doprowadzić do zmiany genomu ludzkiego. Do tej pory proces ten regulowany był przez naturę, teraz ingeruje w niego człowiek. In vitro nie jest leczeniem niepłodności, ale odejściem od naturalnej płodności – powiedział.

Prof. Bogdan Chazan jest profesorem ginekologii i położnictwa, obrońcą życia, propagatorem naprotechnologii w Polsce, przewodniczącym rady MaterCare International. Do ubiegłego roku, przez 10 lat, był dyrektorem ginekologiczno-położniczego Szpitala Specjalistycznego im. Świętej Rodziny w Warszawie.

Sumienie ma się jedno   Spotkanie odbyło się w Centrum Edukacyjnym im. Jana Pawła II Mira Fiutak /Foto Gość