Nasze życie w ubóstwie

Mira Fiutak


|

Gość Gliwicki 10/2015

publikacja 05.03.2015 00:00

Punkt Dobroczynny. – Nie mogę się nadziwić, ile wokół siebie mamy przedmiotów, których nie potrzebujemy – mówi mieszkanka Zabrza, która regularnie przynosi swoje rzeczy.


Za ladą (od lewej) Paulina Mańka, Iwona Zdunek i Katarzyna Wodecka
 Za ladą (od lewej) Paulina Mańka, Iwona Zdunek i Katarzyna Wodecka

Mira Fiutak /Foto Gość

A znajdziemy tu wszystko, od igły po telewizor. Są ubrania dosłownie za kilka złotych, książki, stare płyty, czasem trafiają się obrazy. Ludzie oddają sprzęty domowego użytku, niekiedy również meble. – Zazwyczaj wtedy, kiedy ktoś likwiduje mieszkanie – mówi Beata Lutosławska, która nadzoruje pracę Punktu Dobroczynnego.
Od połowy 2013 r. trafiło do niego prawie 3,5 t ubrań i 200 kg różnych artykułów gospodarstwa domowego czy sprzętu rehabilitacyjnego. – Nie rozdajemy rzeczy – zaznacza Maria Demidowicz, prezes zabrzańskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, które prowadzi punkt.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.