Górnictwo. W sierpniu ubiegłego roku Wacław Czerkawski ze Związku Zawodowego Górników w Polsce zapowiadał, że jeśli plan naprawczy Kompanii Węglowej będzie nadal forsowany, „wybuchnie czwarte powstanie śląskie i wyjdziemy na ulice”. Nie rzucał słów na wiatr. Manifestacje i protesty ogarnęły cały Górny Śląsk.
Kiedy do manifestacji w Gliwicach przyłączyli się górnicy protestujący dotąd pod ziemią, emocje zaczynały wrzeć
Szymon Zmarlicki /Foto Gość
Mimo prowadzonych do nocy rozmów premier Ewy Kopacz z przedstawicielami związków zawodowych i prezydentami miast, w których miały być likwidowane kopalnie, porozumienie udało się osiągnąć dopiero po 10 dniach akcji protestacyjnej.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.