Gdy 7 stycznia premier Ewa Kopacz w trybie pilnym skierowała do sejmu projekt ustawy o restrukturyzacji górnictwa, ci, którzy nie pozostali protestować pod ziemią, wyszli na ulice.
Pracownicy kopalni, mieszkańcy miasta oraz rodziny strajkujących pod ziemią górników 10 stycznia protestowali przed bramą KWK „Sośnica- -Makoszowy” w Zabrzu
Szymon Zmarlicki /Foto Gość
Na całym Górnym Śląsku rozpoczęły się akcje protestacyjne górniczych związków zawodowych. To odpowiedź na przyjęty przez rząd plan naprawczy Kompanii Węglowej, zakładający likwidację kopalni w Bytomiu, Gliwicach, Rudzie Śląskiej i Zabrzu oraz w małopolskich Brzeszczach.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.