Tam, gdzie mamy być

Mira Fiutak


|

Gość Gliwicki 31/2014

publikacja 31.07.2014 00:00

Wyprawa Niniwa Team. W ubiegłym roku był szpan: „Co robisz w wakacje? – Jadę rowerem na Syberię”. A teraz: „Dokąd jedziesz? – Nie wiem”. I może być jeszcze większe wyzwanie.


Tak było rok temu. 
Ekipa u celu, rowerzyści dotarli do Wierszyny na Syberii Tak było rok temu. 
Ekipa u celu, rowerzyści dotarli do Wierszyny na Syberii
Piotr Wierzgacz

Właściwie byli już prawie wszędzie. A na 
pewno trudno wymyślić kierunek bardziej imponujący od Wierszyny pod Irkuckiem, dokąd wyprawili się w ubiegłym roku. Przy zachowaniu zasady, że nie przemieszczają się między kontynentami samolotem i wyruszają z Kokotka. Dlatego w tym roku jest wyprawa w Nieznane. Pisane wielką literą, bo może się okazać bardzo konkretnym i ważnym punktem, do którego dotrą. I wcale nie musi to być imponujący punkt na mapie.
To będzie ósma wyprawa Niniwa Team.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.