Dwa reżimy połączyło jedno miejsce

Mira Fiutak

publikacja 11.10.2013 01:16

Lasowice to przykład na to, że zło nie jest przypisane tylko i wyłącznie jednemu systemowi – zauważa Sebastian Rosenbaum z katowickiego oddziału IPN.

Dwa reżimy połączyło jedno miejsce Odtworzone na wystawie wnętrze baraku obozowego Mira Fiutak /GN

10 października w Tarnowskich Górach odbyła się konferencja i otwarta została wystawa na temat obozów w Lasowicach funkcjonujących w czasie II wojny światowej i po jej zakończeniu. To pewnego rodzaju podsumowanie dwuletniego projektu dotyczącego tematu, który nie doczekał się jeszcze pełnego opracowania. Ważnym krokiem w tym kierunku jest film dokumentalny autorstwa Alicji Schatton i Isabel Theiler. Próba opowiedzenia historii tego miejsca poprzez wspomnienia świadków tamtych wydarzeń.

– Świadkowie – tak po jednej, jak po drugiej stronie drutów – dzielą się na dwie grupy. Tych, którzy spychają gdzieś w głąb siebie te trudne doświadczenia i tych, którzy chcą o nich mówić. Staramy się dotrzeć do nich – mówi dr Joanna Lusek z Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu. – Bo to tak naprawdę ludzie pokazują nam, jak funkcjonował obóz. Wtedy prawda historyczna o tym miejscu jest pełniejsza. Materiały archiwalne nie mają tego elementu subiektywnego, nie znajdziemy w nich informacji dotyczących funkcjonowania człowieka w obozowej codzienności. Wiele kart w tej historii już odkryliśmy, ale ciągle wiele elementów nieznanych. Świadkowie umierają, to ostatni moment, kiedy możemy jeszcze zadać pytania – dodaje.

– Przykład Lasowic pokazuje, że system totalitarny nie jest tylko i wyłącznie przypisany do Trzeciej Rzeszy, wojny i okupacji, chociaż to wtedy rozpoczął się ten  zasiew zła polegający na niszczeniu całych grup społecznych czy narodowościowych. Wraz z kończącą się wojną oczekiwalibyśmy normalizacji, tymczasem okazało się, że to nowe, które budzi się w Polsce po 1945 r. jest również nasycone złem, podobnie jak reżim, który instalowali tu naziści – zauważa Sebastian Rosenbaum.

Historia obozów lasowickich wygląda następująco. Najpierw w latach 1940-1941 władze niemieckie utworzyły tam obóz zbiorczy, początkowo dla ludności cywilnej, również Żydów ze środkowej i zachodniej Europy. Następnie przebywali w nim jeńcy wojenni z komand pracy podporządkowanych Stalagom VIII B i 318/VIIIF (później 344) Lamsdorf (Łambinowice) oraz VIII D (później VIII B) Teschen (Cieszyn). A w 1945 r. po wkroczeniu Armii Czerwonej zorganizowano tam obóz dla ludności z powiatu tarnogórskiego, która miała być wysiedlana do Niemiec.

Dwa reżimy połączyło jedno miejsce   Otwarcie wystawy. Od lewej: Zofia Krzykowska, dyrektor tarnogórskiego muzeum, dr Violetta Rezler-Wasielewska, dyrektor muzeum w Łambinowicach-Opolu, Joanna Lusek i Krzysztof Gwóźdź Mira Fiutak /GN Konferencja w TCK przybliżyła te wydarzenia w szerszym kontekście. Prof. Ryszard Kaczmarek z UŚ przypomniał o decyzjach, przed którymi stanęli mieszkańcy tego regionu w 1939 r. po wkroczeniu wojsk niemieckich. I podkreślił, że w konsekwencji – oceniając z późniejszej perspektywy – wszystkie wybory okazywały się tragiczne.

– To jest region, który ma skomplikowaną formułę postaw społecznych i narodowościowych, różniącą się od sytuacji w innych regionach. Górny Śląsk jest obszarem pogranicznym, gdzie mamy do czynienia z modulacją postaw narodowościowych. Od skrajnie polskich po identyfikację z narodowością niemiecką, a pomiędzy tym jest duża grupa osób unikających jakiejkolwiek identyfikacji narodowościowej, definiując się przez przynależność do regionu – zauważa Sebastian Rosenbaum. Podkreśla też, że zło obozów powojennych często uderzało w przypadkowe, niewinne osoby.

Wystawa „Lasowice – obóz w dwóch reżimach” otwarta w Muzeum w Tarnowskich Górach pokazuje zarówno materiały archiwalne, jak i historię mówioną, czyli relacje bezpośrednich świadków. – Dzieli się na dwie części. W pierwszej, dotyczącej funkcjonowania obozu w okresie II wojny światowej odtworzyliśmy barak obozowy, natomiast w drugiej, związanej z funkcjonowaniem obozu w 1945 roku i wysiedleniami, które rozpoczęły się w lipcu znalazło się symboliczne nawiązanie w postaci rekonstrukcji wagonu kolejowego – wyjaśnia dr Krzysztof Gwóźdź z tarnogórskiego muzeum, który razem z dr Joanną Lusek przygotował wystawę. – Konferencja i wystawa to pewien etap działań dla zachowania pamięci o wydarzeniach związanych z obozami w Lasowicach. Myślę, że ostatnim etapem będzie samo upamiętnienie tego miejsca – dodaje. Wystawa będzie czynna do stycznia przyszłego roku.

Konferencję w TCK przygotowało Muzeum w Tarnowskich Górach, Centralne Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu oraz katowicki odział IPN. W przyszłym roku wydana zostanie publikacja w postaci monografii na ten temat.