Długi weekend w drodze

Gość Gliwicki 31/2013

publikacja 01.08.2013 00:00

O nowym terminie, logistyce i smaku pielgrzymowania z ks. Bernardem Plucikiem, kierownikiem Diecezjalnej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, rozmawia Klaudia Cwołek.

Ks. Bernard Plucik (po prawej)  z ks. Sebastianem Benszem na trasie pielgrzymki Ks. Bernard Plucik (po prawej) z ks. Sebastianem Benszem na trasie pielgrzymki
Klaudia Cwołek /gn

Klaudia Cwołek: Zeszłoroczny eksperyment – skrócenie o jeden dzień pielgrzymki – chyba się udał, skoro w tym roku go powtarzacie?

Ks. Bernard Plucik: Do dopracowania są jeszcze ostatni dzień i miejsce postojów. W tym roku nowością jest to, że wychodzimy 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia NMP, a więc idziemy zasadniczo w dni wolne od pracy, bo w wielu zakładach piątek też jest wolny. Ludzie pytają o termin, dzwonią także spoza naszej diecezji, bo właśnie z tego powodu – jak to określają – jest to bardzo atrakcyjna pielgrzymka. Nie muszą brać żadnego urlopu, o co bywa trudno, i mogą wybrać się rodzinnie na Jasną Górę. Wprawdzie pielgrzymka pokrywa się z naszymi diecezjalnymi uroczystościami w sanktuariach maryjnych, ale przemyśleliśmy to z księdzem biskupem jeszcze zanim podjęliśmy decyzję o tym terminie. Nie mieliśmy za bardzo wyboru, ponieważ w następną sobotę, 24 sierpnia, paulini nie mogliby nas przyjąć na Jasnej Górze, bo jest tam wtedy spotkanie Romów. Duszpastersko jest to trudny czas, bo to okres urlopowy, a w uroczystość Wniebowzięcia NMP w parafiach Msze odprawiane są według porządku świątecznego, są też śluby. Księża będą więc wracać z pielgrzymki i wymieniać się. Najważniejsze, żeby pielgrzymów dobrze wyprowadzić na trasę, a potem zadbamy, żeby zawsze jeden ksiądz był w grupie. Do pomocy będą też klerycy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.