Jeden krok jak tysiąc mil

Ks. Waldemar Packner

publikacja 08.11.2012 14:03

Prawie 200 uczestników z 17 ośrodków. 8 listopada w Gliwicach-Bojkowie odbył się szósty raz Festiwal Twórczości Osób Niepełnosprawnych.

Podopieczni z Warszatów Terapii Zajęciowej w Czerwionce-Leszczynach Podopieczni z Warszatów Terapii Zajęciowej w Czerwionce-Leszczynach
Ks. Waldemar Packner/GN

Do Bojkowa przyjechali nie tylko niepełnosprawni ze Śląska, ale również z Opola, Bielska, a nawet z Tarnowa. – Na naszym festiwalu gościliśmy także placówki z Czech i Ukrainy. Niestety, w tym roku do nas nie dotarli, a powód, jak zwykle, brak pieniędzy – powiedział Wojciech Kotylak, terapeuta z gliwickich Warsztatów Terapii Zajęciowej „Tęcza”, które z Młodzieżowym Domem Kultury w Gliwicach zorganizowały festiwal.

Od samego początku przegląd nie ma charakteru konkursowego. – Cel naszego przedsięwzięcia jest głównie terapeutyczny. Nie chcemy rywalizacji, ale poprzez zabawę uczyć dodatkowych umiejętności, które pomagają w codziennym życiu – przekonuje W. Kotylak.

Na scenie Młodzieżowego Domu Kultury w Gliwicach grupy prezentowały, kabarety, piosenki, przedstawienia teatralne, tańce i pantomimy. – Słowem: każda forma sceniczna jest dopuszczalna. Przedstawienia, choć nie są długie, wymagają czasem wielu miesięcy, a niekiedy lat, intensywnych ćwiczeń i przygotowań – dodaje Adam Kasperek z Integracyjnego Klubu Animatorów „Skrzydła”.

Scena, na której odbywały się przedstawienia, nie jest przystosowana dla osób niepełnosprawnych. Niektórym pokonanie wąskich schodów zajmowało sporo czasu i wysiłku. – Niestety, jesteśmy zmuszeni do tego miejsca. To jedyna scena w Gliwicach, za którą nie musimy płacić. Tu wszystko mamy za darmo, gdzie indziej chcieli od nas pieniędzy, czasem sporych – nie kryje rozgoryczenia Wojciech Kotylak. Ma jednak nadzieję, że w przyszłym roku to się zmieni.

– Zapraszamy wszystkich, a jest co podziwiać. Maleńki kroczek na scenie człowieka niepełnosprawnego, jest dla niego często milowym krokiem. Czasem, aby zrobić ten mały kroczek, musi pracować nad tym wiele lat – nie kryje podziwu gliwicki terapeuta.

Czy, pomimo finansowych trudności, festiwal odbędzie się również w przyszłym roku? – Tego pociągu już zatrzymać się nie da – zapewnia Wojciech Kotylak.