Pieszo, samochodami, na rowerach, konno - w różny sposób w niedzielę 21lipca ludzie docierali na cieszący się dużą frekwencją odpust ku czci św. Marii Magdaleny w Goszycach Lesie.
Popularność odpust zawdzięcza nietypowej kapliczce, położonej na polanie w środku lasu, łaskami słynącą, zachowaną w potężnym pożarze w 1992 roku. Dlatego także przy każdej uroczystości można tutaj zobaczyć pokaźną reprezentację strażaków.
Mszy odpustowej przewodniczył i kazanie wygłosił o. Mirosław Lipowicz, redemptorysta z Krakowa. - Stajemy dzisiaj tutaj, aby zabrać z tego miejsca odrobinę tej mocy wiary, którą miała św. Maria Magdalena – mówił. Zwrócił uwagę, że w obecnych trudnych czasach szybkich zmian, gdy mamy za dużo mód i nowinek, za mało jest przyjaźni z Jezusem i zachwiany został przekaz wiary z pokolenia na pokolenie. Wskazał, że współczesne wielkie odstępstwo od wiary jest spowodowane przez trzy braki: modlitwy, życia sakramentalnego i świętowania Dnia Pańskiego.
Na zakończenie Eucharystii za organizację i udział w odpuście dziękował ks. Marcin Gajda, proboszcz parafii w Sośnicowicach, do której należy Magdalenka.
- Ludzie właściwie przez cały rok do tego świętego miejsca przychodzą. Dbajcie o to, troszczcie się o to. Naprawdę staramy się, żeby tutaj było jak najpiękniej, bo to jest nasze miejsce, to jest nasza ojczyzna, to są nasze piękne leśne okolice. I oby to jak najdłużej nam w tej formie zostało zachowane. Dbajcie więc o to razem ze mną, bo nie jest to łatwa sprawa. Zwłaszcza że to jest tyle kilometrów od kościoła – zachęcał.
Zwieńczeniem odpustu były Nieszpory. Na miejscu można było zakupić dewocjonalia, swoje stoisko miała parafialna Caritas, można było skosztować dobrych potraw.
Kaplica na Magdalence, oprócz lipcowego odpustu, gromadzi rzesze wiernych także w pierwszą niedzielę września z okazji rocznicy ugaszenia pożaru w 1992 roku. Pożar ten na terenie nadleśnictwa Rudy Raciborskie uznany został za największy, jaki miał miejsce w Polsce oraz Europie Środkowej po II wojnie światowej. Trwał od 26 do 30 sierpnia i strawił 9062 ha.