W rudzkim sanktuarium odbył się metropolitalny odpust ku czci Matki Bożej Pokornej - Msza św. w bazylice i procesja wokół opactwa.
W 15. rocznicę podniesienia kościoła Wniebowzięcia NMP do godności bazyliki mniejszej Mszy św. w tej świątyni przewodniczył biskup toruński Wiesław Śmigiel. Wśród koncelebrujących byli abp Adrian Galbas, metropolita katowicki, biskup gliwicki Sławomir Oder oraz biskupi Andrzej Iwanecki z Gliwic, Rudolf Pierskała i Waldemar Musioł z Opola.
- W naszych sercach i naszych uszach mamy jeszcze słowa, które usłyszeliśmy i treści, których doświadczyliśmy podczas dopiero co zakończonego Kongresu Eucharystycznego. Maryja dzisiaj nas zaprasza, abyśmy raz jeszcze przeżyli spotkanie z Jej Synem w domu, w którym Ona jest gospodynią. To dzisiejsze spotkanie jest okazją, abyśmy uświadomili sobie, że Eucharystia jest darem, który Bóg nieustannie pragnie nam szczodrze rozdzielać. Pragnie dzielić się swoją bliskością. Myślę, że Maryja chce nas dzisiaj w szczególny sposób zaprosić do tego, abyśmy myśleli o Kościele, który jest miejscem pierwszego spotkania z Bogiem - powiedział na rozpoczęcie bp Sławomir Oder.
W tym roku termin odpustu metropolitalnego został przeniesiony z sierpnia na czerwiec i tak już pozostanie. Odpust to coroczne wydarzenie łączące archidiecezję katowicką, diecezję opolską i diecezję gliwicką.
Biskup toruński Wiesław Śmigiel przewodniczył Mszy św. w rudzkiej bazylice i wygłosił kazanie. Mira Fiutak /Foto GośćW kazaniu bp Wiesław Śmigiel przypomniał, że za początek działalności ewangelizacyjnej Kościoła przyjmuje się zesłanie Ducha Świętego, kiedy Apostołowie otworzyli zamknięte wcześniej drzwi Wieczernika; a razem z nimi obecna była Maryja.
- Można powiedzieć, że była kobietą prawdziwie charyzmatyczną, otwartą całkowicie na natchnienia Ducha Świętego. Dzięki Maryi i w Niej dokonało się to, co dzisiaj kontynuuje Kościół. My dobrze o tym wiemy, że Kościół traci nadzieję, pogrąża się w narzekaniu, malkontenctwie; niweczy jakiekolwiek perspektywy odnowy i rozwoju bez otwarcia na Ducha Świętego. Ludzkie plany, nawet najpiękniejsze, nic nie znaczą, jeśli nie otworzymy się na Jego natchnienia. Z Nim wszystko co dobre i szlachetne staje się możliwe, a Kościół zamienia się w bezpieczny dom, rodzinę dzieci Bożych i szkołę wspólnoty - podkreślił biskup toruński.
Kazanie bp. Wiesława Śmigla:
Przekonywał, jak ważne jest to, żeby bardziej słuchać Boga niż ludzi, czyli karmić się słowem Bożym. Wskazał na Maryję, która całkowicie powierzyła się Bogu i współpracowała z Nim, również w sytuacjach trudnych czy takich, których nie rozumiała.
- Maryja była dokładnie tam, gdzie powinna być. Czy to nie jest zadanie dla nas? Być tam, gdzie powinniśmy być. Każdy z nas otrzymał jakieś powołanie. Kapłani, małżonkowie, rodzice powinni być tam, gdzie Pan Bóg ich postawił i powołał. Trzeba być w tym miejscu, które wyznaczył nam Bóg. Nie szukać innego, nie myśleć, że na innym zrobiłbym więcej. Prawdopodobnie nie, a może nawet coś bym zepsuł. Skoro jesteśmy tutaj to znaczy, że mamy tu konkretne zadanie do wykonania - zaznaczył bp Śmigiel.
Dodał, że zaufanie Bogu jest fundamentem życia chrześcijańskiego, a ten, kto Mu zaufał „chce i potrafi uczestniczyć we wspólnocie Kościoła”.
Nawiązał też do biblijnej sceny, w której do Jezusa przychodzi bogaty młodzieniec i do wskazania, które od Niego otrzymał. - Nie chodzi tylko o sprzedanie majątku i rozdanie ubogim, ale o wolność. Nadmierne przywiązanie do majątku, chciwość są niebezpieczne dla życia duchowego. Najtrudniej oddać Panu Bogu swoją wolność. Chodzi o to, żeby w swoim życiu dać Mu pierwszeństwo. Bogactwo jest symbolem tego, co nas oddala od Boga. Poważnym wrogiem duchowości jest nie tyle posiadanie, ile konsumpcjonizm - podkreślił biskup toruński.
Na zakończenie biskupi przeszli do kaplicy, gdzie odbyła się modlitwa przed obrazem Matki Bożej Pokornej. A po niej wyruszyła procesja eucharystyczna wokół sanktuarium i opactwa, w której niesiona była kopia jej rudzkiego wizerunku.
Po południu odbyła się ceremonia przyjęcia nowych członków do Bractwa Najświętszego Sakramentu Diecezji Gliwickiej. A następnie nieszpory pod przewodnictwem bp. Sławomira Odera.