Z okazji święta Izydora Oracza rolnicy z rejonu lublinieckiego pielgrzymowali do Matki Bożej Lubeckiej.
Tegoroczna była 28. pielgrzymką rolników, sadowników i ogrodników do sanktuarium Matki Bożej Lubeckiej. W procesji do kościoła przyniesiony został obraz świętego Izydora Oracza, który potem stanął w skansenie, gdzie odbyła się druga część świętowania.
Dzisiejszej Mszy św. w intencji rolników przewodniczył bp Andrzej Iwanecki. Przypomniał, że w tym XIV-wiecznym kościele i najstarszym sanktuarium maryjnym w diecezji gliwickiej od wieków modlą się ludzie pracujący na roli.
- Poprzez udział w tej Eucharystii chcemy całe nasze życie połączyć z Jezusem, który jest tutaj realnie obecny - powiedział do zebranych w świątyni.
Do lubeckiego sanktuarium uczestnicy pielgrzymki przyjechali ze swoimi duszpasterzami. Obecny był m.in. ks. Adam Bryła, diecezjalny duszpasterz rolników.
W kazaniu bp Iwanecki nawiązał do bieżącej niełatwej sytuacji w rolnictwie. - Czasy w jakich żyjemy okazują się być czasami trudnymi dla polskiego rolnictwa. Nie wchodząc w szczegóły, które zapewne znacie lepiej niż ja, chciałbym wyrazić mój wielki szacunek dla pracy rolników, którzy zapewniają nam dobrą żywność. Jestem głęboko przekonany, że na ziemi jest dość pożywienia dla każdego człowieka. Bóg wciąż dba o swoje dzieci, powołując je do ścisłej współpracy ze sobą - podkreślił bp Iwanecki.
- Aby wszyscy mogli być nakarmieni, koniecznym warunkiem jest posłuszeństwo przykazaniom bożym i traktowanie swoich bliźnich jak braci i siostry. Kiedy człowiek zapomina o Bogu lub lekceważy Go, pośrednio uderza również w podstawy swojego ludzkiego życia. I odwrotnie, gdy pamięta i realizuje przykazanie miłości, to umacnia fundamenty swojego życia doczesnego i życia przyszłego - wyjaśniał.
Kazanie bp. Andrzeja Iwaneckiego:
Msza św. połączona była z nabożeństwem majowym odprawionym przed wizerunkiem Matki Bożej Lubeckiej. Biskup zachęcał, żeby prosić Ją o „miłość i sprawiedliwość społeczną dla naszych czasów i dla naszego życia”.
Ks. Tomasz Hajok, proboszcz parafii w Lubecku i kustosz tutejszego sanktuarium, dziękował za to, że w pielgrzymce uczestniczą również dzieci. - To nie jest tylko pielgrzymka osób dorosłych, ale są całe rodziny. Jest to żywy przekaz wiary i tożsamości. Jesteśmy w stu procentach zależni od Pana Boga i trzeba uczyć tego dzieci od samego początku. Tego, że ważna jest ciężka praca, ale też zawierzenie Panu Bogu. Bardzo dziękuję za to, że uczymy młode pokolenie tego pielgrzymowania i wspólnej modlitwy w intencji naszej ciężkiej pracy - mówił do uczestników spotkania.
Następnie wszyscy przeszli do pobliskiego skansenu starych maszyn rolniczych. Tam odbyła się druga część świętowania z występami artystycznymi. Tego dnia do Lubecka zjechały zabytkowe traktory. Ich właściciele wzięli udział w paradzie, której trasa prowadziła do siedziby Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” w Koszęcinie.