– Od początku pomysłem na te rekolekcje było doświadczenie Kościoła wielopokoleniowego, wydarzenia, które ma wymiar ewangelizacyjny, formacyjny, rodzinny i ekumeniczny – mówi Stefan Mitas.
W trzech turnusach tegorocznych rekolekcji „Jezus żyje!” na Górze Świętej Anny bierze udział ponad tysiąc osób. W całej 21-letniej historii tego wydarzenia w sumie z formacji skorzystało około 23 tysięcy uczestników.
Temat tegorocznych rekolekcji brzmi „Kościół świadomy celu” i jest kontynuacją ubiegłorocznego – „Życie świadome celu”. Właśnie kończy się drugi turnus. Stefan Mitas – który przed laty zainicjował to wydarzenie pod nazwą rekolekcje „Jezus żyje!” – wyjaśnia, że inspiracją do podjęcia tych tematów były książki Ricka Warrena o takich tytułach, oraz adhortacja papieża Franciszka „Evangelii gaudium”. W poszczególnych modułach wątek świadomości celu był omawiany w dwóch ujęciach – w odniesieniu do Kościoła i do wspólnoty.
Siostra dr hab. Joanna Nowińska, biblistka, która wykłada na Uniwersytecie Śląskim i współpracuje z Archidiecezjalnym Centrum Formacji Pastoralnej w Katowicach, na drugim turnusie prowadzi moduł pt. „Biblia – księga pełna Bożego Ducha”. Podkreśla, że główny temat szczególnie mocno wybrzmiewa w takich propozycjach rekolekcyjnych, jak „Izrael, eschatologia, ekumenizm” (prowadzący: Adam Dylus, Henryka Wieja i Jacek Weigl) oraz „W mocy Ducha Świętego” (prowadzi Witek Wilk). A także w jej module biblijnym. – Chodziło o to, żeby zaprosić ludzi do poznania tej ciągłości działania Bożego Ducha, w której w pewnym momencie historii umiejscowione jest powstanie Kościoła – wyjaśnia.
Przyjeżdżają całe rodziny
W oczywisty sposób główny temat podejmowany jest na poziomie nazwanym „Ku wspólnocie”, podstawowym, czyli seminarium wiary, oraz na różnych poziomach wiekowych, zaczynając od dzieci i dwóch grup dla młodzieży (New Game dla młodszych i prowadzony przez Master Comission ze Szwajcarii – dla starszych), co jest wyraźnym znakiem, że Kościół ich dostrzega i potrzebuje.
– Od samego początku pomysłem na te rekolekcje było doświadczenie Kościoła wielopokoleniowego – wspomina Stefan Mitas. Wszyscy uczestnicy spotykają się na Eucharystii oraz porannym i wieczornym uwielbieniu, a potem biorą udział w odrębnych zajęciach. – Te rekolekcje to też doświadczenie Kościoła, który jest powołany do głoszenia Jezusa. Mają wymiar ewangelizacyjny, formacyjny, rodzinny, a także ekumeniczny, co od 20 lat może z trudem, a czasem z niezrozumieniem ze strony innych, staramy się realizować – dodaje.
Podkreśla, że duże zainteresowanie budzi temat Izraela. –Trochę mało dotykany w Kościele, a przecież Kościół świadomy celu powinien znać swoje korzenie, i to, co spina to wszystko, żeby zobaczyć prawdziwą rolę Izraela w historii zbawienia – mówi organizator.
– Ważne jest to, że na rekolekcje przyjeżdżają całe rodziny, że to nie jest coś wyrwanego z życia. Nie ma oddzielenia rzeczywistości. Ci ludzie wracają do takiego samego życia rodzinnego, jakim żyją tutaj. To ich scala, a jednocześnie pozwala całej rodzinie spotkać się z Bogiem – podkreśla s. Nowińska.
Istotnym elementem w programie rekolekcji jest modlitwa uwielbienia. Odkrywanie tego, że każdy jest do niej wezwany i cały Kościół trwa w uwielbieniu. – To wspólna sprawa całego Kościoła i my, jako Ciało Chrystusa, po to się gromadzimy – mówi Elżbieta Goldmann, liderka gliwickiej wspólnoty Effatha. Na rekolekcjach została zaproszona do zespołu prowadzącego uwielbienie. – Staramy się uświadomić ludziom, że tutaj nie ma podziału na scenę i na przestrzeń pod sceną, bo wszyscy razem jesteśmy wezwani do tego, żeby oddawać Bogu chwałę. Być w tym autentyczni. Wierzę, że kluczem do tego, żeby być szczerym w uwielbieniu jest zrozumienie słowa Bożego, odkrycie osobistego powołania, siebie jako odbicia Boga i jako części Ciała Chrystusa, w którym nie ma lepszych i gorszych. Pomimo tego, że każdy z nas jest różny, to tworzymy jedność. Wielbimy Pana Boga i to zmienia nasze serca. Kiedy patrzymy na Niego, to On zajmuje się nami – przytacza zdanie często powtarzane na rekolekcjach.
U podstaw tożsamości jest Bóg
Effatha skupia ludzi młodych, którzy szukają w Kościele właśnie wspólnoty i autentyczności. – Dla młodych ważne jest to, jacy jesteśmy jako chrześcijanie i że różnimy się od tego, co spotykają w świecie. Ważna jest szczerość, czyli jak zachowuję się, kiedy schodzę ze sceny po wygłoszonej konferencji. Na rekolekcjach próbujemy tworzyć kulturę królestwa Bożego. Nasze zachowanie, to jak się komunikujemy, żyjemy na co dzień, determinuje to, jacy jesteśmy w posłudze, jak uwielbiamy Pana Boga. I to jest ta spójność, która ich pociąga. Jeśli widzą na scenie jedno, a potem na backstage’u drugie, to nie chcą takiego Kościoła. Albo zostają w nim, ale odpuszczają i też idą taką drogą w pewnym sensie hipokryzji – wyjaśnia. W Kościele świadomym celu ważne jest podążanie za Duchem, który go prowadzi. – On cały czas mówi: „patrz na Boga i słuchaj Boga”. Doświadczamy tego, że Duch nie prowadzi nas w kierunku konkretnych działań, ale orientuje na Niego, na Ojca i na Syna. Wtedy spotykamy się razem, kiedy patrzymy na Boga. Wtedy widzimy Jego szeroki horyzont, wsłuchujemy się w te inicjatywy, które On ma, i jesteśmy w stanie się w nie włączyć. To patrzenie na Boga umożliwia nam też funkcjonowanie w perspektywie ekumenicznej – mówi s. Joanna Nowińska. Przywołuje świadectwo młodej dziewczyny z grupy Master Comission ze Szwajcarii, która jest ze zboru zielonoświątkowego, i opowiadała o tym, jak niezwykłym doświadczeniem na tych rekolekcjach była dla niej obecność razem z innymi na Eucharystii. – Duch mówi do nas by patrzeć na Boga, a z czasem dopiero się okaże, jak nas poprowadzi. Na pewno nam powiedział, że poznawanie siebie nawzajem, wiedza o Bogu, związana z Biblią, z Kościołem, specyfiką danej denominacji czy ze specyfiką religii, kiedy mówimy o judaizmie, jest bardzo istotna, bo pozwala nam dotrzeć do naszej tożsamości. A zarazem pokazuje, że u podstaw tej tożsamości jest po prostu Bóg. Tutaj na rekolekcjach widać taką fantastyczną różnorodność i jednocześnie niezwykłą harmonię – dodaje.
Przez wspólnoty i dla wspólnot
Rekolekcje organizowane są przez wspólnoty i dla wspólnot, żeby tam kontynuowane było to, co zaczęło się na wyjeździe. Można skorzystać też z proponowanej w diecezji formacji – od sześciu lat Fundacja „Inicjatywa Missio” razem z Apostolskim Ruchem Wiary prowadzą w Gliwicach Kurs Biblijny, pomaga też przy Kursie Formatora, który organizuje Kuria Diecezjalna w Gliwicach. – To, co się dzieje na rekolekcjach, jest bardziej inspiracją niż formacją, która jest kolejnym krokiem. A dodatkowo, jeśli nie zostanie to przełożone na życie wspólnoty i w nim osadzone, to nie będzie też doświadczenia realnego Kościoła – przypomina Stefan Mitas. – Cieszymy się, że co roku na rekolekcjach jest z nami biskup. Ciągle naszym marzeniem jest, żeby przyjeżdżali na nie proboszczowie razem z grupami parafian. Po doświadczeniu rekolekcji, a potem trzech latach formacji, którą proponujemy w ramach Kursu Biblijnego i Formatora, byłaby to grupa ukształtowanych, dojrzałych chrześcijan, których można realnie zaangażować w odpowiedzialność za życie parafialne – dodaje. Z uczestnikami tegorocznych rekolekcji spotkali się bp Artur Ważny na pierwszym turnusie oraz bp Andrzej Iwanecki na drugim. Elżbieta Goldmann uważa, że, jak naczynia połączone, rekolekcje są inspiracją do tego, żeby iść dalej, a z drugiej strony cały rok budowania życia wspólnotowego jest konkretnym doświadczeniem, z którym się na nie przyjeżdża. – Nie traktujemy rekolekcji jak ładownia baterii, ale kolejny etap, zrobienie kroku do przodu, żeby wejść w następny rok, coraz głębiej. Żeby budować silny fundament na Jezusie Chrystusie i środowiska, które mogą zanosić Ewangelię dalej. Środowiska, które nie będą tylko czynnikiem zapalającym na chwilę, ale formującym i gruntującym – zaznacza. Tegoroczna edycja Rekolekcji „Jezus Żyje!” na Górze Świętej Anny odbywa się po raz 21. Organizatorami są Fundacja „Inicjatywa Missio”, wspólnoty odnowy diecezji gliwickiej i referat nowej ewangelizacji gliwickiej kurii. •
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się