W Wielki Poniedziałek wieczorem procesja Drogi Krzyżowej przeszła ulicami Gliwic.
Po Mszy św. w katedrze, której przewodniczył bp Sławomir Oder, wierni wyruszyli do kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego. Rozważania kolejnych stacji męki Pana Jezusa, dotyczące Kościoła, czytali przedstawiciele parafii Wniebowzięcia NMP. Przekazywany sobie krzyż nieśli członkowie Bractwa Najświętszego Sakramentu, wierni różnych gliwickich parafii, księża, osoby życia konsekrowanego i młodzież.
U celu tej drogi przy krzyżu przed kościołem redemptorystów bp Sławomir Oder powiedział, że jej uczestnikom towarzyszyło na niej słowo Boże usłyszane podczas Mszy św. w katedrze.
Słowo bp. Sławomira Odera na zakończenie Drogi Krzyżowej:
- Chrystus zechciał przyjąć na swoje ramiona krzyż naszych ludzkich grzechów, ale i naszej ludzkiej niedoli - naznaczonej chorobami, cierpieniami, niepewnością i kruchością życia - objawiającej swoje oblicze w nieuniknionej śmierci. Bez Niego jesteśmy jeńcami beznadziejności, ślepcami kroczącymi w lęku i trwodze, nie znającymi drogi. Jesteśmy jak dalekie wyspy oczekujące na światło nadziei - nawiązał do czytanego podczas liturgii fragmentu Księgi Izajasza.
Dodał, że Jego bliskość chroni nas przed zwątpieniem i zniechęceniem, pomaga zrozumieć, że miłość może nadać sens cierpieniu człowieka. - Chrystus jak sługa z proroctwa Izajasza nie wykrzykuje tej prawdy, nie podnosi głosu, nie woła, ale jest obecny, jest przy nas, jest z nami. Jest w swoim Kościele. Bierze na swe ramiona nasz krzyż. Tam gdzie jest krzyż, tam zawsze z pewnością jest Chrystus – zaznaczył.
Uczestnicy procesji nieśli zapalone świece. Mira Fiutak /Foto GośćW komentarzu do czytanej tego dnia Ewangelii, przypomniał obraz Marii, która namaściła stopy Jezusa olejkiem nardowym.
- Jego woń rozeszła się wszędzie. Ta woń towarzyszyła Chrystusowi na jego drodze krzyżowej. Jezus pragnie napełnić swoim zapachem nasze życie. Chce, aby woń Jego obecności i bliskości przeniknęła wszystko to, co jest naszym życiem. Także nasze smutki i cierpienia. Ten zapach to zapach nadziei i pocieszenia. Jego obecność i bliskość w tajemnicy krzyża wlewa w nasze serca pewność, że tak jak Jego droga krzyżowa stała się przyczyną naszego zbawienia, tak nasze krzyże i cierpienia przeżywane z Chrystusem są uczestnictwem w tym dziele zbawienia. Obecność i bliskość Jezusa są jak zapach olejku; są miłą wonią, która zapowiada Jego śmierć, ale i zbawienie, które przez nią się dokonuje. Różne są nasze cierpienia - o wielu rozważaliśmy podczas tej Drogi Krzyżowej - choroba, trudy starości, gorycz samotności, niepowodzenia zawodowe, zawód miłosny, niedostatek, utrata kogoś bliskiego, rozłam w rodzinie, a może nieszczęście, które niesie ze sobą alkohol, narkotyki, grzech i zgorszenie - wymieniał bp Oder.
Zachęcał, żeby pozwolić tak napełnić swoje życie obecnością Jezusa, jak napełnił się zapachem olejku dom Jego przyjaciół w Betanii. Zachęcał do trwania przy Chrystusie, który chce być blisko nas, dźwigając razem z nami nasz codzienny krzyż.
Na zakończenie modlitwy biskup gliwicki udzielił błogosławieństwa relikwiami Krzyża Świętego.