Nie wszyscy mieszkańcy woj. śląskiego noszą maseczki. Tylko w ciągu ostatniej doby za brak zasłoniętych ust i nosa śląscy policjanci nałożyli blisko 1260 mandatów, a do sądu skierowali blisko 90 wniosków o ukaranie. O sprawie alarmuje nas słuchacz z Zabrza.
Nie mają wcale lub zakładają w nieprawidłowy sposób. Ludzi wciąż igronują nakaz zasłaniania ust i nosa maseczkami. Od początku epidemii w Polsce śląscy policjanci za brak lub nieprawidłowe zakładanie maseczek nałożyli ponad 62 tysiące mandatów, ponad 6400 wniosków o ukaranie skierowali do sądu.
Mieszkańcy regionu zauważają problem:
- W Zabrzu brakuje patroli policji, która kontrolowałaby przestrzeganie rządowych obostrzeń - alarmuje Radio eM pan Robert, mieszkaniec Zabrza. Podkreśla, że wielu mieszkańców nie nosi maseczek, a w jednej z galerii handlowych nieprzestrzegane są limity dotyczące ilości klientów:
Jak sprawę komentuje zabrzańska policja? Mówi Sebastian Bijok, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu:
Tylko w ciągu ostatniej doby zabrzańscy policjanci za brak maseczki nałożyli 53 mandaty.
Pięciuset złotowy mandat lub grzywna do pięciu tysięcy złotych - to kary, które w Polsce można otrzymać za brak maseczki lub nieprawidłowe zasłanianie ust i nosa. Nie wszystkich kary odstraszają. Wciąż zdarzają się mieszkańcy, którzy nie przestrzegają przepisów i narażają innych na zakażenie:
- Czas pouczeń się skończył, bo przepisy dotyczące noszenia maseczek obowiązują od dawna - zaznacza podkomisarz Magdalena Szust ze śląskiej policji:
Przypomnijmy: mandat za brak maseczki wynosi 500 złotych, a w szczególnych przypadkach nawet 1000 zł. Z kolei sąd może nałożyć grzywnę do 5 tysięcy złotych.