W Zebrzydowicach i Tarnowskich Górach odbyły się uroczystości pogrzebowe wieloletniego proboszcza i duszpasterza kolejarzy.
Ksiądz Karol Sikora od 1981 roku był proboszczem parafii św. Anny w Tarnowskich Górach. Po przejściu na emeryturę w 2014 roku wrócił do rodzinnych Zebrzydowic w diecezji bielsko-żywieckiej, gdzie po chorobie zmarł 25 marca. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się 29 marca eksportą w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Zebrzydowicach.
Następnego dnia liturgii w niewielkim kościele św. Anny w Tarnowskich Górach, transmitowanej na telebimie, przewodniczył bp Jan Kopiec. Wcześniej sprawowana była dodatkowa Msza św. z udziałem kolegów z rocznika święceń. W kazaniu bp Jan Kopiec przypomniał najważniejsze wydarzenia z życia ks. Karola Sikory, od urodzenia w Zebrzydowicach przez szkołę średnią w niższym seminarium ojców franciszkanów w Rybniku, formację w Wyższym Seminarium Duchownym diecezji katowickiej w Krakowie, kapłańską służbę wikarego w czterech placówkach: w Żorach, Czechowicach-Dziedzicach, Wodzisławiu Śląskim i w parafii Świętych Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach, po funkcję rektora i od 1981 roku proboszcza parafii św. Anny w tym samym mieście. O posłudze ks. Sikory powiedział: – Cicha, spokojna praca, jak praca każdego, kto w winnicy Pańskiej przykłada rękę do tego, by służyć Bogu. By Bogu ciągle potwierdzać swoje posłuszeństwo i równocześnie swoje zaufanie. W imieniu diecezji biskup gliwicki podziękował księdzu Karolowi za pracę i serdeczność, której także osobiście doświadczył. Pod koniec liturgii w imieniu zmarłego dziękował ks. Krystian Marondel, obecny proboszcz parafii św. Anny w Tarnowskich Górach. Odczytał też list od Braci Kolejarskiej Zakładu Linii Kolejowej w Tarnowskich Górach i Organizacji Zakładowej NSZZ „Solidarność”. Napisali w nim m.in.: „Przede wszystkim dziękujemy Ci za Twoje serce ciche, skromne i pokorne. Jesteśmy przekonani, że tarnogórscy kolejarze zapamiętają Ciebie jako duszpasterza, który miał czas dla każdego człowieka”. – 34 lata tutaj służył, w tej parafii, to jest niezła liczba. Jest Bogu za co dziękować, takie rekordy trudno pobić. Ksiądz Karol był bardzo lubiany za to, że był taki prosty, serdeczny, skromny. I dlatego ludzie go kochali, za to jego wielkie serce – mówił ks. Krystian Marondel. W imieniu wspólnoty dekanatu Tarnowskie Góry słowa podziękowania wygłosił ks. dziekan Stanisław Knura. – Karol od dzieciństwa odczuwał swoje powołanie. Już jako trzyletni chłopiec obwieścił z dumą kapłanowi podczas kolędy, że on też będzie kiedyś księdzem – przekazała „Gościowi” na pogrzebie jego rodzona siostra Bernadeta Magiera, jedna z dziewięciorga rodzeństwa. – Na obrazku prymicyjnym umieścił słowa „Bogu – serce, ludziom – uśmiech, sobie – krzyż”. Nie była to tylko pusta formuła. Realizował tę maksymę i często do niej wracał – zauważyła. Ksiądz Karol Sikora został pochowany na cmentarzu przy kościele św. Anny, w grobie obok innych kapłanów.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się