Figura „Ecce Homo” z kościoła Wniebowzięcia NMP w Gliwicach dla historyków sztuki pozostaje wciąż zagadką.
Nazwa wizerunku wywodzi się od słów Piłata na dziedzińcu Litostrotos: „Oto Człowiek”. Zwykle przedstawia on Jezusa w szkarłatnym płaszczu, koronie cierniowej i skrępowanego powrozem. Nasza rzeźba wykracza poza ten schemat, co rodzi wiele pytań.
Enigmatyczny fundator
Tym, co wyróżnia figurę, jest klęcząca u jej stóp postać w stroju kanonika, którego herb z godłem złożonym z półksiężyca, pary liści i trzech kwiatów ostu uwidoczniono w frontonie podstawy. Ikonografię rzeźby studiowała m.in. Dobrawa Frączek w pracy licencjackiej z historii sztuki (KUL, 2013 r.), ale mimo przeprowadzonej kwerendy nie udało się rozpoznać herbu. Badania utrudnia brak inskrypcji o zmarłym lub ewentualnym miejscu pochówku. Znajomość nazwiska i kapituły, której ów kanonik był członkiem, pomogłaby w określeniu funkcji i pierwotnego usytuowania zabytku. Bo przypuszczalnie mogło to być epitafium. Dopóki brakuje odpowiedzi na te pytania, rzeźbę „Ecce Homo” można traktować jedynie jako figurę dewocyjną z przedstawieniem fundatora.
Nieznany autor i cel
Otwartą kwestią pozostaje też określenie wykonawcy lub kręgu artystycznego, w którym obiekt wykonano. Dr Wojciech Walanus z Instytutu Historii Sztuki UJ w Krakowie przyjmuje, że to dzieło śląskiego, najpewniej wrocławskiego twórcy, pozostającego pod wpływem Wita Stwosza. Obnażone ciało Chrystusa wyrzeźbiono z dużą znajomością anatomii. Ciekawostką jest lekkie zaburzenie proporcji: wydłużone uda i zbyt duża głowa, „powiększona” dodatkowo poprzez bujne pukle włosów i ażurową koronę cierniową. Wskazuje to na przeznaczenie rzeźby do oglądania z pewnej odległości i z dołu. Być może figura była elementem rozbudowanego grobowca zmarłego kanonika.
Historia bez początku
Wydaje się wątpliwe, by figurę tej klasy, o tak dużych rozmiarach i proporcjach uwzględniających ekspozycję na wysokości, zamówiono do niewielkiego, drewnianego kościoła Wniebowzięcia NMP (1447 r.) z Zębowic na Opolszczyźnie. Nie wiemy, czemu w 1505 r. trafiła właśnie tam. Dalsze losy już znamy. W latach 20. XX w. przybyła do Gliwic wraz z wyposażeniem zębowickiej świątyni, którą zakupiły władze miasta i translokowały jako kaplicę na cmentarz centralny.
Wskutek pogarszającego się stanu technicznego z końcem lat 80. XX w. konieczna była rozbiórka budowli. Wyposażenie, w tym „Ecce Homo”, zdeponowano w pracowni konserwacji w Sosnowcu. Kościół zrekonstruowano (1997–2000) przy ul. Kozielskiej w Gliwicach, ale rzeźba czekała na konserwację blisko 30 lat – do 2012 r. Przekazana z parafii w depozyt, zdobi dziś galerię Opactwa Pocysterskiego w Rudach. Może kiedyś ujawni swoje sekrety. Autorka jest konserwatorem zabytków diecezji gliwickiej.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się