W „Wytycznych dotyczących duszpasterstwa w czasie epidemii” bp Andrzej Iwanecki usilnie zachęca, aby w naszych kościołach rozbrzmiewała modlitwa suplikacji. Czym właściwie one są?
Słowa: „Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny: zmiłuj się nad nami!” to tłumaczenie starochrześcijańskiej aklamacji Trisagion (z gr. „po trzykroć Święty”), które stało się refrenem suplikacji, czyli specjalnej pieśni błagalnej kierowanej do Boga w wyjątkowych chwilach zagrażających nieszczęść, klęsk żywiołowych, epidemii czy wojny. Zawierają one gorącą prośbę, skargę, błaganie (łac. supplicatio), aby Bóg ujął się za swoim ludem i odsunął klęski doczesne.
Wierni uwielbiają Boga, włączając się w wielką pieśń chwały, jaką sześcioskrzydłe stworzenia z wizji nieba (Iz 6,3; Ap 4,8) nieustannie śpiewają przed tronem Pana: „Święty, Święty, Święty, Pan Bóg Wszechmogący”. Jednocześnie usilnie błagają o zmiłowanie, powstanie z grzechów i Boże miłosierdzie. Proszą także o ducha pokuty, o dobrą pogodę, względnie o deszcz, o zdrowie, o pracę i chleb, o jedność chrześcijan. Ich śpiew jest zalecany w szczególnie trudnych chwilach życia wspólnoty czy całego społeczeństwa.
Autor i czas powstania nieznane
Polska tradycja łączyła śpiew suplikacji z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i odmówieniem litanii do Wszystkich Świętych. Szczególnie uroczystym momentem śpiewu „Święty Boże” jest adoracja krzyża podczas liturgii Wielkiego Piątku. Modlitwa suplikacji może mieć także miejsce po Mszy Świętej czy nieszporach lub osobno, w ramach specjalnego nabożeństwa, zwłaszcza tam, gdzie jest dłużej wystawiony Najświętszy Sakrament. Autorstwo i dokładny czas powstania aklamacji „Święty Boże, Święty mocny, Święty nieśmiertelny” owiane są tajemnicą. Świadectwa mówią jednak o powszechnym jej użyciu już w IV wieku (np. Liturgia św. Jana Chryzostoma). W późniejszym okresie sporów teologicznych wokół natury Jezusa trzykrotny śpiew tego wersetu wyrażał wiarę w Trójcę Świętą i Bóstwo Chrystusa. Takie interpretacje obecne są do dziś w Kościołach wschodnich. Wielką popularność modlitwa ta, wyrażająca w prostej formie najważniejsze prawdy wiary, zyskała także w Kościele zachodnim. Jej uniwersalność sprawiła, że można ją odmawiać praktycznie zawsze i wszędzie, podobnie jak Modlitwę Pańską.
Potężny śpiew wierzącego ludu
W warstwie muzycznej polska melodia suplikacji jest na wskroś chorałowa i przypomina melodię prefacji. Rodzaj formy i charakter melodii kwalifikują ten śpiew do stylu litanijnego. Ogromna popularność suplikacji w języku ludowym w Polsce sprawiła, że ich wersja melodyczna, choć o wspólnym podłożu genetycznym, występuje w wielu wariantach, a niektóre z nich odbiegają od śpiewnikowego wzorca. Większość wersji charakteryzuje sylabiczny tok przebiegu. Melodyka suplikacji wykorzystuje schemat swobodnej formy recytatywu i kształtuje się zasadniczo w zakresie tercji, dlatego nie jest zbytnio rozbudowana. Niemniej jednak jest to jeden z najpotężniejszych śpiewów wierzącego ludu, który podkreślając potęgę Boga, wyraża jednocześnie całkowitą zależność od Niego, przede wszystkim w obliczu konfrontacji z sytuacjami, wobec których człowiek pozostaje bezsilny. Pierwszą strofę suplikacji stanowi trzykrotnie przywołana inwokacja („Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami!”). Po niej następuje właściwa suplikacja, której wersy – zwyczajowo śpiewane również trzykrotnie – powstały najprawdopodobniej w czasie wojen ze Szwedami („Od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas, Panie! Od nagłej i niespodziewanej śmierci, zachowaj nas, Panie! My grzeszni Ciebie, Boga, prosimy, wysłuchaj nas, Panie!”). Dalsze wersy można stosować w zależności od okoliczności. Wersja suplikacji zawarta w diecezjalnym śpiewniku „Droga do nieba” (nr 339) kończy się wezwaniami do Jezusa i Maryi, które można śpiewać zawsze. Niezależnie od wersji wykonawczej śpiewajmy w tym trudnym czasie w naszych parafiach uświęcone przez wiarę naszych przodów suplikacje, jak bowiem mówi jedna z tradycyjnych pieśni: „Z Bogiem, z Bogiem każda sprawa, tak mawiali starzy. Kiedy wezwiesz tej pomocy, wszystko ci się darzy”. Autor jest referentem diecezji gliwickiej ds. muzyki kościelnej.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się