Kaplica rodu von Stockmans w Zbrosławicach to budowla sepulkralna o niezwykłej historii.
Wśród grobowców dawnych możnych rodów w diecezji nie wyróżnia się okazałą formą. Tradycyjna bryła, dobrze wkomponowana w otoczenie kościoła. Jednak w jej krypcie blisko 100 lat temu zdarzyły się sprawy istotne, których skutki trwają do dziś.
Kaplica, jakich wiele
Zbudowała ją w 1809 r. dla Ernesta von Stockmans, właściciela tutejszych ziem, jego żona Elżbieta. Neogotycki grobowiec wzniesiono obok kościoła, na rzucie prostokąta, sklepiono krzyżowo, przykryto dachem namiotowym. W części naziemnej, poświęconej Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, ustawiono stiukowy ołtarz. W 1823 r. w krypcie obok męża spoczęła fundatorka grobowca, a wraz z nią rodowy skarb – figurka Maryi, znaleziona w 1707 r. w cudowny sposób – po trzykrotnym objawieniu w klasztorze dominikanek w Imbach – przez księżnę Petronelę Hessen von Darmstadt (z domu Stockmans). Stanęła w podziemiach na specjalnym postumencie.
Początek kultu maryjnego
Wkrótce nastąpiły wydarzenia, które diametralnie zmieniły duszpasterskie oblicze Zbrosławic. Według ustnego podania długoletniej pracownicy kościoła Anny Sekully, opisanego przez proboszcza Zbrosławic ks. Alfonsa Rymera, pewnego dnia służąca kierownika szkoły parafialnej, idąca do kościoła, by wydzwonić w południe Anioł Pański, usłyszała w podziemiach grobowca Stockmansów płacz dziecka. Wystraszona, zawiadomiła kierownika szkoły. Zjawisko powtórzyło się w obecności jego i innych świadków. Otworzono kryptę. Znalazłszy figurkę Maryi z Dzieciątkiem, uznano, że Ona sama domaga się powrotu do świata żywych. Ubrano ją w nowe szaty, ustawiono na ołtarzu kaplicy i zaczęto czcić jako cudowną. Od 1827 r. była już wymieniana w inwentarzu parafii. Po jakimś czasie przeniesiono ją do kościoła, wpierw na ołtarz boczny, potem do prezbiterium: w 1944 r. nad tabernakulum, a od 8 sierpnia 1954 do glorii promienistej w szczycie ołtarza. Wkrótce figurka stała się znana. Kult Maryi znacznie wzrósł i wciąż trwa.
Zbrosławicki cmentarz i muszle
Kościół parafialny, gdzie u stóp Zbrosławickiej Pani każdego 8. dnia miesiąca trwa modlitwa w intencji rodzin, otacza zabytkowa nekropolia. Oprócz ziemnych grobów są dwie kaplice: ks. Franciszka Żurka (1847) i rodziny Sobotów (1920). Ta ostatnia zwraca uwagę dekoracją elewacji w formie litery M i symboli muszli. W grobach pierwszych chrześcijan znajdowano otwarte muszle. Skorupa oznacza grób, który człowiek opuści przy zmartwychwstaniu. W średniowieczu ukazywano wskrzeszenie Łazarza jako ślimaka wychodzącego ze skorupy. Z kolei symbolika maryjna porównuje Matkę Bożą do cudownej dziewiczej muszli, która za sprawą Ducha Świętego poczęła perłę – Chrystusa. W kontekście niezwykłej historii figurki Maryi wydobytej z grobowca Stockmansów, obydwa znaczenia nabierają dodatkowej głębi. Autorka jest konserwatorem zabytków diecezji gliwickiej.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się