Choć w deszczu, ale za to z pieśnią na ustach wyruszyła grupa z Kuźni Raciborskiej, która zmierzała do Gliwic.
Pierwszy etap drogi za nimi. W tym roku pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany i każdy z pielgrzymów przechodzi tylko jeden wybrany odcinek trasy. To, według ks. Andrzeja Pyttlika, proboszcza parafii św. Marii Magdaleny w Kuźni Raciborskiej, nie wpłynęło na liczbę uczestników pielgrzymki, którzy skoro świt wyruszyli w grupie pomarańczowej.
Na odcinku liczącym około
Pątnicy, których udało się spotkać w Rudach, w czasie przerwy w drodze, wcale nie przejmowali się niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Rudolf Knapik zabrał na pielgrzymkę żonę, sąsiadkę oraz znajomych. - Pogoda jest, jaka jest. To próba sił dla wszystkich. To jest pielgrzymka, tu nie wybiera się pogody - mówi.
Dla większości pielgrzymów nie jest to debiut na pielgrzymich szlakach. Jedni chodzą od dziecka, drudzy stawiają swoje pierwsze kroki do Jasnogórskiej Pani, jednak wszystkich łączy jedno - intencje, które są ukryte głęboko w sercu. - Jest za co przepraszać, dziękować to później będziemy, ale jest za co przepraszać. A jak będzie zdrowie, będą siły i chęci to za rok pójdziemy kolejny raz – mówi pan Rudolf. Inna uczestniczka pielgrzymki, pani Ewa, dodaje: - W taką pogodę wydaje mi się, że intencja, z którą idziemy, będzie jakby podwójnie wysłuchana.
Gliwicka piesza pielgrzymka na Jasną Górę odbywa się pod hasłem “Wielka tajemnica wiary”. Jutro o 8.00 Mszy św. w gliwickiej katedrze będzie przewodniczył bp Jan Kopiec. A po niej kolejne grupy wyruszą na swój odcinek pielgrzymkowej sztafety. Ostatni dotrą na Jasną Górę w sobotę.
Grupa w sanktuarium Matki Bożej Pokornej w Rudach. P.C.Informacje o kolejnych dniach pielgrzymkowych i nabożeństwach w parafiach TUTAJ