Symbol industrialnego dziedzictwa Tarnowskich Gór zawiśnie w muzeum. Jego miejsce zajmie nowo odlana replika.
Niegdyś jego dźwięk pozdrawiał górników z kopalni kruszców zmierzających na szychtę i obwieszczał jej koniec. Przez ostatnie dziesięciolecia dumnie prezentował się nieopodal tarnogórskiego rynku na szczycie drewnianej dzwonnicy – prawdopodobnie jedynego tego typu zabytku w Polsce.
Ze względu na już mocno wysłużony stan uruchamiany był tylko „od wielkiego dzwonu”, choć sam jest niewielki. W połowie maja zabrzmiał po raz ostatni, niosąc swe bicie po ulicach Srebrnego Miasta. Dzwon Gwarków zdemontowali przedstawiciele Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej – organizacji zarządzającej zabytkami światowego dziedzictwa UNESCO. Teraz trafi jako eksponat do muzeum w Tarnowskich Górach, a jego miejsce zajmie replika odlana przez cenioną pracownię ludwisarską zgodnie z wytycznymi magistratu i wojewódzkiego konserwatora zabytków. Historia gwarkowskiej dzwonnicy sama w sobie jest ciekawa i pełna zwrotów akcji. Przed ustawieniem jej w obecnym miejscu dwukrotnie zmieniała lokalizację. Z kolei zdemontowany dzwon niekoniecznie pochodzi z okresu funkcjonowania kopalni srebra i ołowiu, lecz jego dokładna historia nie jest do końca znana. Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej regularnie wspiera odnawianie lokalnych zabytków, zarówno tych bardziej, jak i mniej znanych. W Wielki Piątek, po wielomiesięcznej i dość kosztownej renowacji, został oficjalnie odebrany XIX-wieczny krzyż górniczy zlokalizowany przy jednej z ulic, którą gwarkowie codziennie przemierzali w drodze na kopalnianą szychtę. Ostatnio zaś działacze poinformowali, że we współpracy z Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu naprawią wylot Sztolni Głębokiej „Fryderyk” w Zbrosławicach, by udostępnić to miejsce dla turystów.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się