Hospicjum im. Matki Teresy w Zabrzu od 25 lat towarzyszy chorym w ważnym i trudnym okresie ich życia.
Dzisiaj w kościele św. Kamila pracownicy i osoby związane z zabrzańskim hospicjum dziękowały za to ćwierćwiecze. - To 25 lat służby, dzieła miłosierdzia, pomocy chorym u kresu życia - powiedział bp Andrzej Iwanecki.
- Nasza obecność tutaj, na Mszy św., pokazuje, że wiemy, iż tutaj jest źródło siły, w którym odnajdujemy pomoc Pana Boga. Oczywiście, hospicjum pomaga wszystkim chorym, niezależnie od ich wiary, ale wiemy, ile sami potrzebujemy mocy z wysoka do tej służby - zauważył.
Zwrócił też uwagę na to, by bardziej dostrzec tych, którzy są u kresu życia. - Świat osób starszych, chorych, umierających nie powinien być ukrywany przed światem osób w sile wieku, osób młodych. Nie można udawać, żyć, jakby tego świata nie było. Dlatego też tak ważne jest włączenie się rodziny w opiekę nad chorym u kresu jego życia - przekonywał.
Łucja Bartoszewska, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych Hospicjum. Mira Fiutak /Foto Gość- Ta Eucharystia jest wyrazem dziękczynienia Panu Bogu za te 25 lat cudu istnienia naszego hospicjum. Bo wiemy, że to Jego dzieło, a my tylko w nim uczestniczymy - powiedziała na zakończenie Łucja Bartoszewska, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Chorych Hospicjum, dziękując za wszystkie słowa wsparcia. - Dzięki nim możemy kontynuować to dzieło. Iść do chorych, aby - jak mówiła założycielka pierwszego hospicjum Cicely Saunders - być przy nich nie tylko po to, by mogli spokojnie umrzeć, ale by mogli żyć aż do śmierci - dodała.
Zabrzańskie hospicjum powstało w 1994 roku, w następnym roku otwarta została Poradnia Medycyny Paliatywnej. Zapewnia opiekę domową i ambulatoryjną, organizuje kursy opieki nad chorym u kresu życia, poprzez grupy wsparcia pomaga też osobom w żałobie. W parafii św. Kamila raz w miesiącu sprawowane są Msze w intencji hospicjum.
Po modlitwie wszyscy obecni wysłuchali koncertu w wykonaniu kwartetu klarnetowego Fortis Quartet.