W przeddzień uroczystości Wszystkich Świętych ulicami naszych miejscowości przeszły procesje z relikwiami świętych i błogosławionych.
Młodzież z relikwiami na Wieczorze Świętych w Bytomiu Magdalena Kielnar Już po raz czwarty w Bytomiu odbył się Wieczór Wszystkich Świętych. Rozpoczął się uroczystymi nieszporami w kościele Wniebowzięcia NMP przy rynku pod przewodnictwem ks. Pawła Gwoździa.
Młodzież, wraz z duszpasterzami, przyniosła do ołtarza relikwie ze swoich parafii, z którymi potem uroczyście przeszli ulicami Bytomia. A pośród nich byli m.in. św. Monika, św. Jacek, św. Stanisław Kostka czy bł. Jan Beyzym.
Kazanie wygłosił ks. Łukasz Kwieciński z parafii pw. św. Anny. Mówił, że święta może być nasza codzienność. Dla przykładu nawiązał do filmu „Jasminum”, w którym to pięcioletnia Eugenia za świętego uznała brata Zdrówko. Ten z pozoru zwykły zakonnik, chodzący w podartych butach, zajmujący się kuchnią i modlący się codziennie do św. Rocha - prosząc o najzwyklejsze rzeczy, takie jak chleb, ziemniaki, masło czy ser – stał się dla niej wzorem świętości.
Poza przytoczoną filmową historią ks. Łukasz podzielił się również doświadczeniem świętości z bliska, w codziennym, nie zawsze łatwym życiu. Opowiedział o przejściach młodego małżeństwa z małym dzieckiem, na które czekali trzy lata. Matka dziewczynki odeszła, nie mając nawet 30 lat – chorowała na nieoperacyjnego glejaka mózgu. Na chwilę przed śmiercią poprosiła męża, by nie obwiniał Boga za to, co się stało. Otoczona modlitwą, odchodziła spokojna. Wraz z ks. Łukaszem ustaliła nawet liturgię słowa na uroczystość pogrzebową. Czytany był List św. Pawła do Koryntian o miłości.
– Gdybym miał się podzielić swoją wiarą, to na jednym z czołowych miejsc jest wiara w świętych obcowanie – mówił ks. Kwieciński, wskazując na ołtarz z relikwiami świętych i błogosławionych.
Na zakończenie wieczoru młodzież z jezuickiego duszpasterstwa Magis, działającego przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, przygotowała pantomimę na temat roli Boga w życiu człowieka. Ukazana w niej została codzienna walka dobra ze złem, przeszkody w relacji z Bogiem, oraz jego ciągła obecność, mimo naszych upadków.
Po końcowym błogosławieństwie, udzielonym przez ks. Dariusza Grzeszczaka, proboszcza parafii pw. Trójcy Świętej, w której zakończył się marsz, można było uczcić relikwie świętych i błogosławionych, które towarzyszyły wiernym tego wieczoru.
Najmłodsi przebrani za różnych świętych po pamiątkowym zdjęciu mogli liczyć też na słodką niespodziankę.
Zobacz GALERIĘ ZDJĘĆ.