Jednym z pierwszym miejsc, które odwiedzili, było Stare Opactwo w Rudach.
Przyjechali na zaproszenie Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Zabrzu oraz parafii św. Wojciecha. Ta 18-osobowa grupa dzieci i młodzieży z Naddniestrza, z polskich rodzin związanych z Towarzystwem Kultury Polskiej „Jasna Góra” w Tyraspolu, będzie przebywać w Zabrzu do 6 lipca. Mieszkają u rodzin z parafii św. Wojciecha.
Grupa odwiedziła sanktuarium Matki Bożej Pokornej w Rudach. O tym miejscu związanym z cystersami opowiadał im i oprowadzał po opactwie ks. Jan Rosiek, dyrektor Ośrodka Formacyjno-Edukacyjnego Diecezji Gliwickiej. Goście byli pod dużym wrażeniem Starego Opactwa, jego wirydarza i otaczającego parku. Tam też zostali ugoszczeni obiadem.
Później zwiedzili Muzeum Kolejki Wąskotorowej w Rudach, gdzie czekał na nich przejazd zabytkową kolejką wąskotorową na trasie Rudy - Stanica, zwiedzanie kuźni, dawnej izby śląskiej i przejażdżka drezyną.
- Pomysł zaproszenia dzieci z Naddniestrza podsunął nam śp. pamięci Józef Dobrzański, który był tam i miał okazję poznać mieszkających tam Polaków. Zabrał się mocno do pracy, ale na początku lutego tego roku nagle zmarł. Chcąc wypełnić jego zamierzenie, postanowiliśmy zrealizować te plany. Nie udałoby się osiągnąć to, gdyby nie pomogły nam różne instytucje i ludzie dobrej woli - mówi Andrzej Azyan, prezes zarządu oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Zabrzu. Wymienia prezydent Małgorzatę Mańkę-Szulik i Urząd Miasta w Zabrzu, Kurię Diecezjalną w Gliwicach, Urząd Wojewódzki w Katowicach, Urząd Miasta w Kuźni Raciborskiej, Muzeum Miejskiemu w Gliwicach oraz Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk". - Wdzięczni jesteśmy też ks. Andrzejowi Mikule, proboszczowi zabrzańskiej parafii św. Wojciecha, wielu instytucjom i osobom prywatnym, które wspomogły nas finansowo. Łańcuch ludzi dobrej woli spowodował, że przebywające u nas dzieci i młodzież z Naddniestrza mogły poznać, Zabrze, Śląsk i Polskę - dodaje.
Grupa w Starym Opactwie w Rudach Marek Tomasiak Chociaż pochodzą z polskich rodzin, większość w Polsce jest po raz pierwszy. Razem z nimi przyjechała również Natalia Siniawska-Krzyżanowska, prezes Towarzystwa Kultury Polskiej „Jasna Góra”, które powstało w 2004 roku. W 2013 za swoją działalność otrzymała Nagrodę im. Jana Rodowicza „Anody”, którą przyznaje kapituła powołana przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Celem towarzystwa jest połączenie Polaków z całego Naddniestrza. Działają trzy oddziały - główny znajduje się w Tyraspolu, a pozostałe w Raszkowie i Słobodzie Raszkowskiej, gdzie mieszkają prawie sami Polacy.
- Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że mogliśmy przyjechać do Zabrza i do Polski. Dziękujemy wspaniałym rodzinom, u których nasze dzieci i młodzież czują się tak, jakby były ich członkami. Dziękujemy za otwarte serca, hojność i ogromną sympatię - mówi Natalia Siniawska-Krzyżanowska.
W programie pobytu w Polsce grupy z Mołdawii znalazło się również m.in. Muzeum Auschwitz, Wadowice i Kraków, zwiedzanie Radiostacji Gliwickiej oraz rejs po Kanale Gliwickim. W drodze powrotnej do Tyraspola odwiedzą również Jasną Górę.