Biskup Jan Kopiec poświęcił kościół parafii św. Michała Archanioła przy gliwickiej kurii. Zostało jednak zachowane pierwotne wezwanie, pod jakim budynek poświęcony był 85 lat temu.
Każdy, kto kiedykolwiek odwiedzał Kurię Diecezjalną w Gliwicach, musiał mijać kościół parafii św. Michała Archanioła. I chociaż cały budynek został poświęcony w 1932 roku, otrzymując nazwę "Albertinum" - na cześć św. Alberta Wielkiego, to dopiero teraz, po 85 latach, poświęcenia doczekał się sam kościół.
Co ciekawe, funkcjonująca dotąd nazwa "kościół św. Michała" była jedynie potoczna i pochodziła od wezwania parafii. Natomiast poświęcając dziś świątynię, bp Kopiec zachował oryginalne wezwanie. Kościół przy gliwickiej kurii to zatem kościół pod wezwaniem św. Alberta Wielkiego.
Na początku uroczystej Eucharystii ks. proboszcz Henryk Gerlic przedstawił zarys historii parafii, która przez wiele lat nie miała świątyni, gdzie wierni mogliby się gromadzić. Początkowo bowiem nabożeństwa odprawiane były w prowizorycznej kaplicy przy gliwickim lotnisku, a następnie w kaplicy św. Małgorzaty przy ul. Pszczyńskiej, która została zniszczona pod koniec II wojny światowej.
Proboszcz wyjaśnił też, że decyzja o poświęceniu kościoła zapadła po stworzeniu nowego wystroju świątyni wraz z ołtarzem oraz spełnieniu wymagań określonych przepisami liturgicznymi i kanonicznymi.
W homilii biskup zauważył, że "dla wielu mogło być zaskoczeniem, dlaczego kościół, który służy od 85 lat, dopiero dzisiaj poświęcamy". - Dziękujemy naszym poprzednikom, że zbudowali ten dom. Najpierw jako kaplicę dla młodych ludzi szkolących się w tym budynku, a potem jako przymusową lokalizację, gdzie dwie parafie znalazły swoje miejsce. Dzisiaj my prosimy Boga, by to miejsce natchnął - mówił w kazaniu.
Podczas uroczystości bp Kopiec namaścił też 12 krzyży konsekracyjnych umieszczonych w bocznych ścianach kościoła oraz ołtarz, w którym zostały złożone relikwie świętych męczenników Loetusa i Felicissimy.