W Tarnowskich Górach orszak wychwalał dzieło stworzenia.
W tym roku wszyscy czterej królowie, bo w tarnogórskim orszaku razem z Kacprem, Melchiorem i Baltazarem idzie też Jan III Sobieski, mieli nowe szaty.
Stroje specjalnie na to wydarzenie uszyła Katarzyna Pyrek, która od strony krawieckiej pomaga w różnych przedsięwzięciach Salezjańskiego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Reptach Śląskich. Ośrodek jest najważniejszym organizatorem orszaku, na którym spoczywa większość przygotowań.
W Tarnowskich Górach, inaczej niż w innych miastach, przeszedł jeden orszak. Wyruszył spod kościoła śś. Ap. Piotra i Pawła, a zakończył pokłonem przed dzieciątkiem na tarnogórskim rynku. W rolę Świętej Rodziny wcieliła się rodzina z Domowego Kościoła.
- W tym roku można powiedzieć, że orszak ma charakter ekologiczny. Poświęcony jest encyklice papieża Franciszka/ papieskiej i wychwala dzieło stworzenia - wyjaśnia Katarzyna Strzałkowska, nauczycielka SOSW, odpowiedzialna za to wydarzenie. Nawiązują do encykliki papieża Franciszka Laudato Si.
Orszak wyruszył z trzema królami na koniach, na trasie dołączył do nich Jan III Sobieski Mira Fiutak /Foto Gość W tym roki w trakcie przemarszu orszaku, jego uczestnicy mogli zobaczyć m. In. przedstawienie stworzenia świata i pierwszych ludzi. Przygotowały je młodzież z SOSW, grupa teatralna pod kierunkiem Barbary Kwas i teatr ewangelizacyjny pantomimy pod kierunkiem Weroniki Musiał.
Katarzyna Strzałkowska podkreśla, że w orszak włączają się ciągle nowe środowiska. Po raz pierwszy szli w nim w kolorowych strojach uczniowie Szkoły Podstawowej z Rept.
Podzielone są też zadania. Zespół Szkół Budowlano-Architektonicznych przygotował szopkę, a uczniowie z Technikum Leśnego w Brynku zadbali o choinki do niej. Na rynku można było usłyszeć również zespół sygnalistów z tej szkoły.
A na koniec św. Mikołaj w biskupim stroju obdarowywał dzieci słodyczami. Dla zziębniętych była gorąca herbata i ciepły posiłek.