Ponad sto osób uczestniczyło w rekolekcjach "Dwa skrzydła", które odbywały się przez weekend w Brennej.
Nie mieszczą się już w domu rekolekcyjnym w Babicach, więc na ostatnie spotkanie musieli wybrać pojemniejszy ośrodek w Brennej. A marzy im się jeszcze większe miejsce, żeby następnym razem zaprosić już nie dziesiątki, ale może nawet setki młodych z całej diecezji i okolic.
Od piątku do niedzieli trwały kolejne rekolekcje dla młodzieży organizowane przez wspólnotę Ponad Murami (więcej o działalności diakonii przeczytasz TUTAJ). Tym razem nazwano je "Dwa skrzydła". To nawiązanie do encykliki św. Jana Pawła II "Fides et ratio".
Spotkanie przyciągnęło 80 uczestników, razem z moderatorami i animatorami była ich ponad setka. Duchowym opiekunem spotkania był ks. Krzysztof Ruciński, choć jak sam przyznaje, ograniczył swoją rolę do "bycia księdzem", a tam, gdzie nie była potrzebna posługa sakramentalna, pozwalał działać świeckim.
Ksiądz, animatorka i moderator. Przygotowujący rekolekcje „Dwa skrzydła” duchowo czerpali z nich tyle samo, co uczestnicy Szymon Zmarlicki /Foto Gość - Te rekolekcje nie są dla wszystkich i nie każdy chciał na nie przyjechać, bo nie stwarzają od razu okazji do znalezienia odpowiedzi na konkretne pytania. Towarzyszymy młodym, żeby dać im wskazówki i nakierować ich myślenie na właściwy tor. Nie jesteśmy w stanie rozwiać wszystkich wątpliwości. Natomiast to, co możemy zaoferować, to przede wszystkim nasze świadectwa - przyznaje.
– Zachęcaliśmy do zastanowienia się, co jeśli jest coś więcej, niż tylko to, co widzimy. Bo my wierzymy, że jest - opowiada Artur Trzęsiok, jeden z moderatorów. - Piotr był rybakiem i znał się na swojej robocie. Wiedział, że skoro nie złowił ryb przez całą noc, to dalsze zarzucanie sieci jest zwyczajnie głupie. Ale w pewnym momencie uwierzył Jezusowi, czyli pozwolił sobie na myśl, że to, co sam wie, to nie wszystko. A później został papieżem, co dobrze prognozuje wszystkim tym, którzy zaczynają wierzyć - żartuje.
Paulina tylko raz brała wcześniej udział w rekolekcjach wspólnoty Ponad Murami, a teraz uczestniczyła w nich już jako animatorka. Przyznaje, że uczestnicy często przyjeżdżają z błahego powodu, bo na spotkania zabierają ich znajomi. Tymczasem większość z nich za niedługo przystąpi do bierzmowania. - Dlatego bardzo ważne było dla mnie to, by pokazać im, że można żyć inaczej i rozwijać się, a nie zamykać na innych ludzi. Przez świadectwa i na spotkaniach w grupach, także naszą postawą, zachęcaliśmy, żeby nie bali się otwartości - relacjonuje.
Więcej o rekolekcjach przeczytasz w kolejnym numerze "Gościa Gliwickiego" nr 50 na 11 grudnia.