Zamknięcie Bram Miłosierdzia nie oznacza, że Bóg zamknął niebo. Dalej trwa czas Jego łaski.
W listopadzie po raz ostatni w drugi piątek miesiąca o godz. 15 rozpoczęła się Eucharystia w kościele św. Franciszka w Zabrzu, połączona z nabożeństwem do Jezusa Miłosiernego - koronką i litanią. Modlitwa taka trwała przez cały Rok Miłosierdzia.
- Pogłębiona wiara w Boże miłosierdzie, uświadomienie sobie, że Bóg jest miłosierny - to owoce tego czasu - zauważa ks. Andrzej Iwanecki, proboszcz parafii św. Franciszka.
- Ufam, że ludzie nauczyli się korzystać z Bożego miłosierdzia. Niezwykle ważnym elementem tego roku było zyskiwanie odpustów, bardzo potrzebnych nam i naszym zmarłym, przez nawiedzenie kościołów jubileuszowych i spełnienie zwykłych warunków odpustu.
Tę comiesięczną modlitwę o 15.00 zainicjował wikary ks. Krzysztof Plewnia. - W „Dzienniczku” s. Faustyna pisze, że Pan Jezus zachęca, żeby w Godzinie Miłosierdzia modlić się za te dusze, które potrzebują wielu łask. I obiecuje swoje błogosławieństwo. W mojej rodzinnej parafii w Świerklańcu od wielu lat co miesiąc odprawiana jest taka Msza św. o 15.00 - wyjaśnia.
Przez kolejne piątki wierni powierzali potrzeby całej parafii.
- Wiemy, że jest wiele osób, które potrzebują tej modlitwy, rodzin żyjących z dala od Kościoła. Polecaliśmy ich Panu Bogu i nadal będziemy to robić. Wierzę, że kult Miłosierdzia będzie coraz silniejszy w tej parafii - mówi. Sam był zaskoczony, jak wiele osób przychodziło na te Msze Święte.
Zauważa, że wiele osób ma dziś problem ze spowiedzią. - Moim marzeniem jest, żeby ludzie odkryli piękno tego sakramentu, żeby się nie bali. Jest tyle serc pozamykanych na wszystkie możliwe sposoby. Wiem, że to jest trudny sakrament. Zwłaszcza kiedy przychodzi się po wielu latach. Trzeba uwierzyć, że w sakramencie spowiedzi czeka na nas miłosierny Bóg, który kocha i przytula do serca grzesznika. Jak mówi papież Franciszek, nie męczy się przebaczaniem naszych grzechów - przekonuje ks. Plewnia.
W związku z Rokiem Miłosierdzia obraz Jezusa Miłosiernego pędzla Adolfa Hyły, który od lat 50. ub. wieku znajduje się w kościele św. Franciszka, został odnowiony i umieszczony w nowym miejscu. Jest dostępny, bo kościół otwarty jest przez cały dzień.
Więcej o tym obrazie i Roku Miłosierdzia można przeczytać w najnowszym 47. numerze Gościa Gliwickiego na 20 listopada.