Byli przez kilka dni. Wystarczyło, żeby dali się poznać w parafii. Ruszają dalej, do Krakowa, na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Liczą, że tam ponownie zobaczą się z wolontariuszami ŚDM z Zabrza.
47-osobowa grupa młodzieży z Lipska mieszkała w parafii św. Franciszka w Zabrzu. W niedzielę razem z rodzinami, które ich gościły, młodzi uczestniczyli w Eucharystii.
Nie przyjeżdżali tu w ciemno, znali już wolontariuszy z Polski. W kwietniu odwiedzili ich w Lipsku.
Teraz wspólnie przeżywali Dni w Diecezji w Zabrzu. Modlili się, bawili, poznawali praktyczną stronę miłosierdzia. Odwiedzili jeden z zabrzańskich Domów Pomocy Społecznej, gdzie spędzili popołudnie z mieszkańcami. Inna grupa była w schronisku dla zwierząt, kolejna porządkowała opuszczone groby na cmentarzu.
O ich pobycie na Zaborzu przypominać będzie ŚDM-owy mural w ogrodzie parafialnym oraz tablica pamiątkowa obok kościoła, którą sami zrobili, a na płytkach wypisali swoje imiona.
Na niedzielnej Mszy młodzi z Lipska przekazali proboszczowi ks. Andrzejowi Iwaneckiemu obraz, który sami namalowali - na nim drzewo, gdzie każdy liść to czyjś odciśnięty kciuk.
Z kolei odpowiedzialny za centrum ŚDM w parafii ks. Piotr Golus dostał ŚDM-ową koszulkę z podpisami wszystkich uczestników. - Łatwiej nam będzie odnaleźć się w Krakowie - żartował, bo wielu wolontariuszy zaraz pojedzie na spotkanie z papieżem.
Tablica pamiątkowa obok kościoła, na płytkach obok niej goście w Lipska wypisali swoje imiona Mira Fiutak /Foto Gość Z młodzieżą z Lipska przyjechał ks. Przemysław Kostorz, odpowiedzialny u siebie w dekanacie za duszpasterstwo młodzieży. Pochodzi z Opolszczyzny, od 5 lat pracuje w Niemczech. - Część osób w grupie dopiero niedawno przyjęła chrzest - wówczas, gdy już sami mogli o tym zdecydować, czyli mając 12 lat. Wyszli z rodzin, które nie mają z Kościołem nic wspólnego. Przez szkołę czy kolegów doszli do Kościoła i dopiero od paru lat są w nim - mówi. - Tu poznają młodych, którzy są w ich wieku, ale inaczej widzą i przeżywają Kościół.
W Lipsku mieszka tylko 3 procent katolików i 6 procent ewangelików. - Doświadczenie takiego dużego Kościoła to coś, co ich totalnie ubogaca. Motywuje i daje poczucie, że nie są sami, nie muszą się wstydzić wiary. To jest ich doświadczenie ŚDM - zauważa. Podobnie widzi to s. Andrea Salabura, elżbietanka, która przyjechała razem z nimi.
- To też doświadczenie przebywania z kimś, kto od urodzenia do końca swojego życia jest w Kościele. Podobnie jak rodzice i dziadkowie. W Lipsku tego się nie spotyka - twierdzi ks. Kostorz. Mówi, że młodzież nie spodziewała się takiej otwartości rodzin w parafii.
Druga grupa młodzieży z Lipska mieszkała u rodzin w innej zabrzańskiej parafii - św. Kamila.